Wysoki kontrast
Wielkość tekstu
Dostępność
  • Dostępność
    • Wysoki kontrast
    • Wielkość tekstu
    • Dostępność

Branża winiarska dziś – między tradycją a wyzwaniami współczesności

Najnowsze informacje

W zorganizowanej podczas 32. Forum Ekonomicznego w Karpaczu debacie poświęconej branży winiarskiej wzięli udział: Alba Balcells Barril, Dyrektor Generalna INCAVI – Katalońskiego Instytutu Winorośli i Wina, Tiina Alaküla-Kuuler, koordynatorka projektu Estoński Szlak Wina i właścicielka winnicy Valgejõe Veinivilla oraz Radosław Grzelak reprezentujący Winnicę Katarzyna. Rozmowę moderował Wojciech Giebuta, sommelier, dziennikarz winiarski oraz przewodnik enoturystyczny.

Paneliści rozpoczęli od krótkiej prezentacji regionów winiarskich, jakie reprezentują. Jako pierwsza głos zabrała Alba Balcells. Katalonia to jeden z ważniejszych obszarów produkcji wina w Hiszpanii, kojarzona zwłaszcza z winami musującymi (cava), ale też z cenionymi apelacjami takimi jak Priorat czy Penedès. Początki uprawy winorośli w tym regionie sięgają działalności Fenicjan, ostatnie szacunki sugerują, że historia winiarstwa w Katalonii ma aż 2 700 lat. Obecnie sektor rolno-spożywczy jest najważniejszą składową PKB tego regionu, z czego znaczną część stanowi zysk generowany przez przemysł winiarski – a do prężnego rozwoju tej gałęzi przyczynił się łagodny, śródziemnomorski klimat, oraz wielowiekowa tradycja. „Bo to, co czyni katalońskie wino naprawdę wyjątkowym – poza czynnikami naturalnymi i ich przełożeniem na smak i właściwości winogron – to przede wszystkim ludzie”. Dziś Katalonia liczy 750 bodeg oraz koncentruje 12 apelacji (denominación de origen), czyli obszarów produkcji wina o konkretnej specyfice i zastrzeżonej nazwie. INCAVI prowadzi nawet obecnie projekt wprowadzenia dodatkowej klasyfikacji dla win jakościowych – „vinos de finca cualificados” – w sumie zaledwie czternastu, które byłyby opatrzone specjalnym rządowym stemplem.

Tiina Kuuler, będąca założycielką najdalej na północ wysuniętej winnicy w Estonii, opisała sytuację branży w jej kraju. W Estonii winiarstwo rozwija się od niedawna, bo od 1920 roku, przy czym podstawą produkcji trunków są przede wszystkim takie owoce jak rabarbar, porzeczki czy jabłka. Większe zaangażowanie w produkcję wina gronowego obserwuje się w tym kraju od 10 lat, a oddanie lokalnych winiarzy jest na tyle duże, że dwa lata temu Estonia pojawiła się na liście krajów winiarskich, a estońskie wina zdobywają nagrody w prestiżowych międzynarodowych konkursach. Obecnie produkcja estońskiego wina sprowadza się do nieco ponad dwudziestu małych, rodzinnych winiarni, w większości zlokalizowanych na południu kraju, ze względu na nieco łagodniejszy klimat. „Jesteśmy chyba jedynymi ludźmi, którzy cieszą się ze zmian klimatycznych, bo będziemy mieć lepsze warunki do uprawy winorośli”, żartobliwie skwitowała Tiina. Lokalizacja estońskich winnic jest zwykle bardzo atrakcyjna, co przyciąga turystów, zatem większość dochodu pochodzi na razie nie ze sprzedaży win, ale właśnie z enoturystyki.

Radosław Grzelak z położonej nieopodal Wrocławia winnicy Katarzyna, reprezentował w tej rozmowie perspektywę winiarzy z Dolnego Śląska, który jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się regionów winiarskich w Polsce. Choć, jak podkreślał panelista, biznes winiarski nie jest w naszym kraju niczym nowym (wystarczy wspomnieć o jakościowych winach musujących, produkowanych w okolicach Zielonej Góry czy Jasła, które przed II wojną światową eksportowano na całą Europę) to w ostatnich latach bardzo się rozkręca. Polskie wina cechuje mineralność, aromatyczność, wysoka kwasowość – są to jakości inne niż trunków z Francji czy Włoch, ale wydobywanie ich wymaga poznania tajników pracy zagranicznych winiarzy, wizyt studyjnych i wielu innych działań, które pozwolą produkować wina na światowym poziomie. Na potencjał polskiego winiarstwa również pozytywnie wpływają zmiany klimatyczne, dzięki niektórym rośnie zainteresowanie zagranicy uprawianiem winorośli w naszym kraju, zwłaszcza pod wytwarzanie win białych i różowych. Na ten moment jednak szczególnie prężnie rozwija się polska enoturystyka, a każda winnica w regionie organizuje specjalne wydarzenia, takie jak comiesięczny live cooking w Winnicy Katarzyna. Najpopularniejszym wydarzeniem winiarskim w regionie jest wrocławskie „Wino i Przyjaciele”, podczas którego można spotkać się z lokalnymi winiarzami, porozmawiać i poznać ich produkty. Wszystkie te inicjatywy są jednak oddolne, brakuje wsparcia instytucjonalnego.

Tymczasem Katalonia może stanowić wzór jeśli chodzi o instytucjonalne wspieranie branży winiarskiej – a to właśnie między innymi dzięki działalności INCAVI. Instytut ten, będący jednostką w regionalnym rządzie Katalonii, stoi na straży jakości lokalnych trunków, ale angażuje się też w rozwój kultury wina, oferując kompleksowe wsparcie w wielu obszarach.  Obecnie wyzwania, z jakimi pomaga winiarzom mierzyć się ta jednostka, dotyczą raczej pokonywania innych wyzwań (związanych m.in. ze zmianami klimatu czy digitalizacją) niż wsparcia w początkowych stadiach rozwoju. Niemniej, takie kwestie jak przeciwstawianie się dążeniom w ramach Unii Europejskiej, żeby ograniczać czy wręcz kryminalizować konsumpcję wina, znacznie przekraczającą interes tego regionu.

Pod koniec, moderator zwrócił uwagę, że w Polsce i Estonii najwyższe dochody branża winiarska czerpie przede wszystkim z enoturystyki. W Katalonii sytuacja wygląda inaczej, choć w następstwie pandemii bodegi zaczęły chętniej otwierać podwoje przed turystami, co nieco zmienia dotychczasowy bilans, napędzany głównie przez sprzedaż. Co więcej, regionalny rząd zachęca producentów do angażowania się w turystykę, m.in. za pośrednictwem funduszu o wysokości 14mln euro, z którego dofinansowywane są programy poszerzające ofertę enoturystyczną w regionie, zatem to wsparcie jest znaczące. Panelistka wspomniała też o nowym portalu „catalanwines.com”, gdzie wyszczególniono aż 9 szlaków enoturystycznych biegnących przez ten region. Na zakończenie rozmowy, Alba Balcells przytoczyła hasło, jakim od wiele lat skutecznie promuje się winiarstwo w Katalonii: „El vino es cultura”. Wino to kultura. W Katalonii wszyscy rozumieją, że wino to znacznie więcej niż napój; to część śródziemnomorskiego stylu życia, a jego wielowiekowa produkcja jest kluczowa – „kluczowa, bo czyni nas szczęśliwszymi.”

Skip to content