Wysoki kontrast
Wielkość tekstu
Dostępność
  • Dostępność
    • Wysoki kontrast
    • Wielkość tekstu
    • Dostępność

Współpraca zagraniczna miast w dobie obecnego kryzysu

XXXI Forum Ekonomiczne

Moderator zaczęła przedstawiać prelegentów, szczególnie wyróżniając Andrija Sadowego, jako że przyjechał z ogarniętego wojną kraju. Ponieważ główny temat to jednak wojna, pierwsze pytanie padło do mera Lwowa i dotyczyło ono współpracy zagranicznej miast, mianowicie: poprosiła o wspomnienie z 24. lutego, dnia rozpoczęcia wojny, gdy Pan Andrij dowiedział się o tym okropnym wydarzeniu – do kogo Pan zadzwonił z myślą o pomóc.

Mer Lwowa podkreślił, że wojna jest rzeczą szczególną i nie można jej rozpatrywać w kontekście zwykłych więzi partnerskich. Podkreślił, że przed wojną on z merami zachodnich miast Ukrainy zaczął się szykować do wojny miesiąc przed, ale nawet tak wszyscy byli zszokowani. I w tej chwili zadzwonili do niego jego partnerzy: miasta prezydenckie Polski (zwłaszcza Wrocław), Europy, ale jednak prawdziwa pomoc przyszła najpierw od własnych mieszkańców i dopiero miesiąc po włączyły się do gry organizacje międzynarodowe, rządy itd. Więc najważniejsze według niego to jest solidarność na poziomie społeczeństwa, bez niej żadna więź partnerska nie będzie skuteczna, albo może wręcz nie wytrzymać styczności z rzeczywistością.

Spośród organizacji chciałby mer wyróżnić UNICEF, ponieważ przedstawiciele tej organizacji faktycznie zaczęli pomagać bardzo szybko. Natomiast wniosek Pana Andrija: w tym czasie i tym świecie musimy być przygotowani na wszystko – w domyśle mamy być przygotowani sami i dopiero potem liczyć na pomóc z zewnątrz, choć zgadza się z tym, że sieć partnerska w perspektywie długotrwałej jest rzeczą niezbędną.

Następnie kolej przyszła na Pana Jakuba Mazura i pytanie znówże dotyczyło więzi partnerskiej i przyjacielskiej: czy w momencie wybuchu wojny faktycznie ona zadziałała. Pierwszy kogo wyróżnił Wiceprezydent Wrocławia to UNICEF, podkreślając, że jako pierwsi przyszli z konstruktywną pomocą. Podkreślił, że współpraca z Ukrainą jest bardzo długa i nawet już w 2014 pojawiło się we Wrocławiu 100 tysięcy migrantów. Ta długa współpraca spowodowała, że już 24 lutego faktycznie został wykonany telefon do Lwowa i pierwsze pytanie – czym możemy pomóc. Jeśli więź jest dawna, owocna i wprawdzie przyjacielska to ona powoduje skuteczne przejście przez jeden z najgorszych sprawdzianów – sprawdzian biedy.

Kolejne pytanie padło do Pana Burmistrza: jeśli Polska leży blisko centrum wydarzeń, ma wiele wspólnego kulturowo i cywilizacyjnie i ma doświadczenie kontaktów z głównymi uczestnikami, z kolei Niderlandy – dlaczego się przyjęli problemem. Skąd ta wrażliwość. Pan Burmistrz przypomniał, że współpraca między tymi krajami trwa od 2 wojny światowej. Stwierdził, że nowa wojna w środku Europy wywołała prawdziwy szok, natomiast widok biedy i uciekinierów wywołali normalnie tylko jedną myśl pewnie u każdego świadomego obywatela i samorządowca Europy – czym możemy pomóc, więc nie było kwestii wątpliwości, tylko działanie. I w tym bardzo ważna jest kwestia partnerstwa między miastami i ich liderami, ponieważ jeden może niewiele, zaś sieć partnerska może tworzyć te cuda, których świadkami byliśmy.

Moderatorka odniosła się do kwestii polskich uchodźców z okresu II wojny światowej, stwierdzając: po to był ten czas, by wojna światowa nigdy już się nie powtórzyła i to uczula nas na to, że ze skutków wojny wychodzi się dekadami. Dalej zadała pytanie do Sarwara o perspektywie dłuższej współpracy z Wrocławiem: jak pomagać w długiej perspektywie. Pan powiedział, że kwestia pomocy i współpracy wynosi się z domu: myśmy uczymy się tego od dziecka w rodzinie, w szkole, stając się świadomymi obywatelami. Ostatecznie to się przekłada również na poziom globalizacji i zbudowania nie relacji sam na sam, tylko również relacji partnerskiej na poziomie międzynarodowym. Tak samo jak więź międzyludzka takie partnerstwo się trzyma na wzajemnych zapotrzebowaniu, zaufaniu i serdeczności. Natomiast najważniejsze jest pomagać ogólnie – nieważne bogate, bliskie, biedne, dalekie jest miasto – nie trzeba przebierać i wówczas te perspektywy współpracy się wydłużają, ponieważ jest społeczne i międzynarodowe zaufanie.

Moderatorka też zapytała o kwestię kryzysu, który jest wskazany w panelu. Mamy do czynienia z wieloma wyzwaniami, ale wszystko poznaje się w porównaniu: na tle Lwowa Wrocław nie ma problemu, a poza tym odpowiedź na kryzys – to jest partnerstwo, które po przetrwaniu pierwszych miesięcy wojny dostało mocnego impulsu do rozwoju i dzięki tym wyzwaniom będzie tylko wzrastało, nawet jak teraz nie jest możliwe przewidzieć, czym każdy z kryzysów (energetyczny, żywnościowy, szkolny, bezpieczeństwa) się skończy. Jak to pięknie podsumował w zasadzie wiceprezydent Wrocławia w pełnej zgodzie z innymi prelegentami: Razem damy radę!

Skip to content