Wysoki kontrast
Wielkość tekstu
Dostępność
  • Dostępność
    • Wysoki kontrast
    • Wielkość tekstu
    • Dostępność

Sesja plenarna: Europa w obliczu nowych wyzwań

XXXI Forum Ekonomiczne

Czy Europa jest w stanie przemówić jednym głosem? Czy Stary Kontynent doczeka się nowego oblicza, mimo obecnych podziałów i wręcz kryzysów? Czy są jakiekolwiek pozytywne skutki obecnej sytuacji w Europie? Czy mamy inne problemy z Rosją niż sama wojna w Ukrainie i czy Rosja ma szansę się zmienić? Te i inne pytania padły podczas sesji plenarnej Europa w obliczu nowych wyzwań. Gośćmi Jacka Karnowskiego byli Janez Jansa ze Słowenii i Thomas Tighe reprezentujący środowisko NGO.

Europa jest podzielona, było to widać już od pierwszych dni po rosyjskiej agresji na Ukrainę – mówił Janez Jansa. Kilku polityków z największych krajów europejskich głośno się zastanawiała, czy jest sens wspierać kraj, który po tygodniu podda się lub przestanie istnieć. Pikanterii takim dywagacjom dodaje fakt, że część z tych europejskich polityków czerpało korzyści ze współpracy z Rosją, z jej instytucjami 
i organizacjami.

Tymczasem okazało się, że takich wątpliwości nie mieli zwykli obywatele. To oni – na czele z Polakami – pokazali, że są szybsi i bardziej skuteczni niż instytucje: przyjęli Ukraińców pod strzechę, a dodatkowo wywierali presję na swoich rządach, by zmieniły stanowisko. 

Bardzo szybko więc przekonaliśmy się, że ta presja społeczna ma sens. I pomoc dla uchodźców okazała się najjaśniejszym punktem tej całej sytuacji. Masło lub broń – metafora podstawowych form pomocy humanitarnej po lutym 2022 roku nabrała nowej mocy – powiedział Thomas Tighe.

Na dowód tego Tighe przytoczył fakt, że jego organizacja nie musiała zbierać datków i robić zbiórek: to sami ludzie prywatnii firmy zaczęły zgłaszać się z chęcią wsparcia dla Ukraińców. I to jest właśnie nowy wymiar walki z kryzysem humanitarnym – zapewniał.

Najważniejsze, twierdził Janse, jest ciągłe wspieranie Ukrainy. Przekażcie nam 1% waszych rezerw militarnych, nie potrzebujemy waszych żołnierzy – twierdzi prezydent Zełenski. Sprzęt w magazynach jest, trzeba go mądrze przekazać, przeszkolić ludzi. Sama odbudowa gospodarcza będzie już łatwiejsza. Na początek jednak Ukraina musi wygrać tę wojnę – przekonuje Janse.

Skip to content