Piotr Gliński na FE: Reforma Unii Europejskiej jest konieczna i nieunikniona 17 września 2017 Forum Ekonomiczne Reforma UE jest konieczna i nieunikniona, a elity europejskie muszą zrozumieć, że czas porzucić ideologiczny upór – ocenił wicepremier, minister kultury Piotr Gliński podczas XXVII Forum Ekonomicznego w Krynicy. Wicepremier w trzecim i ostatnim dniu XXVII Forum Ekonomicznego w Krynicy był gościem specjalnym panelu pt. „Przyszłość wspólnoty europejskiej na fali eurosceptycyzmu”. Gliński wskazał, że w wielu krajach zachodniej Europy, także wśród państw założycielskich, takich jak Francja, partie eurosceptyczne rosną w siłę. – Wyłania nam się przed oczami obraz kryzysu projektu, który elity polityczne przygotowały dla swoich społeczeństw. Tendencja jest wyraźna i niezaprzeczalna: społeczeństwa się zmykają i radykalizują – mówił. Ocenił, że model integracji europejskiej jest dysfunkcjonalny i zamiast integracji przynosi dezintegrację. Wicepremier zaznaczył, że obecny stan UE nie satysfakcjonuje polskiego rządu. – Budzi on nasz niepokój, wobec którego nie zamierzamy bezradnie rozkładać rąk – zapowiedział. Podkreślił, że Polska jest „mocno zmotywowana” do przeciwdziałania tendencjom eurosceptycznym, które – w jego ocenie – nie tylko można powstrzymać, ale i odwrócić. – Wiemy, jak to zrobić – oświadczył. Gliński postawił diagnozę, według której to ideologia elit europejskich stanowi główny powód, dlaczego obecny model integracji europejskiej jest nieskuteczny. – Wymyślono sobie, że problem stanowi narodowa tożsamość państw członkowskich: trzeba więc ją przełamać, a państwa narodowe zdezintegrować. Ten proces ruszył, krok po kroku państwom odbierano kompetencje, które były przekazywane na rzecz KE, tak by utworzyć jeden organizm polityczny – mówił minister. W jego ocenie, taki model integracji oparty jest na nieprawidłowych przesłankach antropologicznych, bo, jak podkreślił, największą wspólnotą, z którą człowiek może się identyfikować jest naród. Zdaniem Glińskiego, model integracji, proponowany obecnie przez elity UE jest także niedemokratyczny. – Kompetencje rządów poszczególnych państw wybranych głosami wolnych i suwerennych obywateli są stopniowo wchłaniane przez unijnych komisarzy, którym brak demokratycznej legitymacji – stwierdził wicepremier. W jego ocenie obywatele państw Unii nie mają żadnej kontroli na działania „potężnej Komisji Europejskiej” w efekcie taki sposób organizacji unijnych instytucji budzi zrozumiały sprzeciw. – Widzę jak porządek demokratyczny przesuwa się powoli, ale konsekwentnie w kierunku oligarchicznego. Najbardziej czuli na to przesuwanie okazali się Brytyjczycy i to oni wyłamali się jako pierwsi – zaznaczył Gliński. – Naszą rzeczą jest sprawić, by już nikt więcej się nie wyłamał, a Brytyjczycy jak najszybciej wrócili do zreformowanej Unii Europejskiej – dodał. Gliński przekonywał też, że reforma UE jest konieczna i nieunikniona. – Elity europejskie muszą zrozumieć, że czas porzucić ideologiczny upór. Czas przestać wykręcać i zniekształcać myśl ojców założycieli, którym przyświecała jasna i piękna w swej prostocie idea wspólnoty europejskiej jako wspólnoty wolnych narodów i suwerennych państw. Nie chcieli tworzyć Stanów Zjednoczonych Europy z tożsamością narodową rozpuszczoną w tyglu kultur – powiedział. – Unia musi być demokratyczna, musi dawać obywatelom prawdziwe poczucie podmiotowości. Tylko wtedy będą oni akceptować jej działania – podkreślił. Zdaniem Glińskiego, aby tak się stało trzeba wrócić do litery i ducha traktatów. – Zgodnie z nimi najwyższymi instytucjami UE są Rada Europejska i Rady Unii Europejskiej. Te dwie instytucje mają demokratyczną legitymację, by reprezentować państwa członkowskie. Niewybieralni unijni biurokraci nie mogą stawiać się ponad nimi – powiedział wicepremier. Jak dodał Rada Europejska i Rada Unii Europejskiej powinny sprawować kontrolę nad działalnością Komisji Europejskiej. – Tylko w ten bowiem sposób Komisję przez swoich przedstawicieli kontrolować mogą obywatele – wskazał. Gliński ocenił, że rolą organów UE nie jest przejmowanie kolejnych kompetencji państw narodowych. – Ten proces trzeba bezwzględnie zatrzymać, i bez tego mają one co robić. Powinny się one skupić na regulowaniu wolnego rynku oraz strzeżeniu żelaznych unijnych wartości, takich jak prawo do przemieszczania się osób, swobodnego przepływu kapitału a także zasad solidarności, np. solidarności europejskiej – wymieniał. Wicepremier odniósł się też do zarzutów, że PiS jest antyunijny, eurosceptyczny i chce wyprowadzenia Polski z UE. – Te zarzuty nie tylko są nie prawdziwe, ale są nonsensowne. Oskarżenia te stanowią poręczne narzędzie w rękach części wewnątrzkrajowej opozycji i mediów zagranicznych – mówił. – PiS, partia która stanowi zaplecze parlamentarne dla rządu nigdy nie zmieniła swojego stosunku do Unii Europejskiej. Zawsze byliśmy szczerymi orędownikami polskiej obecności w strukturach unijnych – podkreślił. Źródło: Rzeczpospolita