Wysoki kontrast
Wielkość tekstu
Dostępność
  • Dostępność
    • Wysoki kontrast
    • Wielkość tekstu
    • Dostępność

„Energiewende a branża energetyczna w krajach Europy Środkowej – rywalizacja czy współpraca?”

Bez kategorii Forum Ekonomiczne

W 2011 roku – kiedy można było odnieść wrażenie, że Niemcy postawią na rozwój energetyki jądrowej – u naszych największych sąsiadów doszło do zaskakującego zwrotu. Katastrofa w Fukuszimie dla kanclerz Angeli Merkel stała się podstawą, jeśli nie pretekstem, do ogłoszenia definitywnej rezygnacji z atomu na rzecz odnawialnych źródeł energii (OZE).

Było to wielkie zaskoczenie dla trzech państw należących do Grupy Wyszehradzkiej (Czech, Węgier i Słowacji), które w swoich bilansach energetycznych notują istotny udział atomu. Podobnym zdziwieniem zareagowały cztery lata później, kiedy Niemcy otworzyły swoje granice dla ponad miliona uchodźców. Zarówno styl, jak i błyskawiczne ogłoszenie decyzji bez konsultacji z nami, bezpośrednimi sąsiadami, bliskimi krajami oraz konsekwencje nie ograniczające się wyłącznie do kwestii wewnątrzniemieckich, były w tych dwóch sprawach niezwykle podobne.

Brak odpowiedniego przygotowania samych Niemiec jest charakterystyczny dla tych działań. Te dwie decyzje już w znacznym stopniu wpłynęły i jeszcze będą decydować o wielu aspektach rozwoju sytuacji w tym największym europejskim kraju. W przypadku transformacji energetycznej (Energiewende), jak i przyjęcia miliona imigrantów Europa Środkowa został postawiona przed faktami dokonanymi. W obydwu sytuacjach reakcja na decyzje Berlina była mniej więcej negatywna. W sprawie rewolucji energetycznej, jak i –trochę przesadnie mówiąc – rewolucji demograficznej i etnicznej, państwa środkowoeuropejskie mogły jedynie powtórzyć za klasykiem czeskiego humoru, mitycznym Jarą Cimrmanem: „Możemy o to się spierać, możemy z tym się nie zgadzać, ale to jest wszystko, co możemy zrobić”.

Opuszczając porównania z kryzysem migracyjnym, wracając jedynie do Energiewende, należy na wstępie podkreślić, że ta „energetyczna rewolucja” od początku spowodowała ogromne trudności. Nie tylko dla Niemiec, ale i dla nas, sąsiadów i z naszego punktu widzenia kluczowych partnerów gospodarczych.

Rewolucyjny a nie ewolucyjny rozwój odnawialnych źródeł energii momentami w bardzo poważny sposób zagrażał prawidłowemu funkcjonowaniu sąsiednich rynków. Dotyczy to przede wszystkim Polski i Czech, ryzyko dla tych krajów pojawiało się kiedy „nad Bałtykiem silnie wiało, a w Monachium mieli wolne”, a sieci przesyłowe były przeciążone. Na granicach Polski i Czech powstają przesuwniki fazowe, urządzenia które mają powstrzymać niekontrolowane przepływy energii wytwarzanej przez niemieckie OZE. Niezbędnie jest rozwiązanie problemu ograniczeń sieci przesyłowych, ale także magazynowania energii, wykorzystania prądu z OZE oraz wielu innych wyzwań wiążących się z Energiewende.

Jednak byłoby błędem postrzeganie Energiewende wyłącznie w kategorii ryzyka. Niemcy, które mają ambicje osiągnięcia pozycji światowego lidera w zakresie OZE, mogą wpłynąć na rozwój tej branży w krajach Europy Środkowej, tak jak miało to miejsce w przypadku branży motoryzacyjnej.

Nie ma potrzeby kopiowania ani ślepego naśladowania drogi wybranej przez Niemcy. Byłoby jednak korzystne, gdyby nasze kraje, naukowcy i przemysł miały wkład naukowy w Energiewende.

Panel „Energiewende a branża energetyczna w krajach Europy Środkowej – rywalizacja czy współpraca?” będzie jedną z debat podczas tegorocznego, 26 Forum Ekonomicznego. Luboš Palata, redaktor czeskiego dziennika Mlada fronta DNES i autor powyższej zapowiedzi będzie moderatorem debaty.

Skip to content