Wysoki kontrast
Wielkość tekstu
Dostępność
  • Dostępność
    • Wysoki kontrast
    • Wielkość tekstu
    • Dostępność

Wzrost i perspektywy rynku substytutów mięsnych

W przyszłym tygodniu w Brukseli ma odbyć się głosowanie w Parlamencie Europejskim dot. tego czy produkty wegańskie mogą nosić nazwy charakteryzujące dotychczas wyłącznie wyroby mięsne, np. vege burgery czy wegańskie parówki.

Zdjęcie autorstwa Grooveland Designs. Pobrano z serwisu Pexels.

Podsumowanie:

  • Ilu w Polsce jest wegan i wegetarian?
  • W jaki sposób narodowi ustawodawcy i europejski legislator może wpłynąć na konsumpcję substytutów mięsnych?
  • Czy dyski roślinne w burgerach staną się w Polsce powszechne?

Poziom konsumpcji mięsa w ujęciu globalnym od lat 60. XX wieku pozostaje w stabilnym trendzie wzrostowym ok. 3% rocznie. Głównie za sprawą przeobrażeń w biedniejszych krajach, które wraz ze wzrostem zamożności zwiększały konsumpcję wyrobów mięsnych.  Najszybciej rosnącym rynkiem zbytu były Chiny, w których poziom spożycia wyrobów mięsnych wynosił 14 kg rocznie, obecnie 55 kg. Wydawać by się mogło, że to dużo. Jednak Polacy spożywają jeszcze więcej bo 67.5, przeciętnie Europejczyk spożywa ok. 61 kg mięsa rocznie. W krajach określanych jako zamożne np.: USA jes to aż 97 kg rocznie. Jednak poziom konsumpcji mięsa od 1991 rósł w ujęciu rocznym średnio 0 0,7%.

Jeszcze do niedawna niespożywanie mięsa było silnie powiązane z poglądami politycznymi oraz grupą wiekową. Obecnie szacuje się, że ok. 10% Europejczyków nie spożywa mięsa, ten odsetek jest jeszcze wyższy wśród pokolenia millenialsów.

Z racji poziomu spożycia mięsa oraz dojrzałości rynku i struktury demograficznej konsumentów, aby dostrzec trendy, które będą szczególnie odczuwalne w Europie w nadchodzących latach warto  przyjrzeć się bliżej Stanom Zjednoczonym. Ponieważ w Europie rynek jest tylko relatywnie większy względem amerykańskiego, jednak o mniejszym wolumenie i wartości.

Jeszcze w marcu br. przed rozpoczęciem pandemii rynek substytutów mięsnych odnotował wzrost o 11% w ujęciu r/r przy czym rynek produktów mięsnych w analogicznym okresie zaledwie o 2%. O tym jak perspektywiczny jest to rynek świadczy dobrze zainteresowanie. Zarówno szerokiego rynku objawiające się przy debiucie jednego z wiodących producentów substytów mięsa – Beyond Meat, obecnie kurs akcji tego jednego z dwóch wiodących amerykańskich producentów substytutów mięsa znajduje się przeszło 170% wyżej od ceny z dnia debiutu. Kolejnym wskaźnikiem zainteresowania jest liczba globalnych graczy jak Nestle, Kellog czy wiodący producent mięsa na amerykańskim rynku Tayosn, którzy inwestują coraz chętniej w ten dotąd niszowy segment.

Dla Amerykanów szczególnie mocno odczuwalnym efektem pierwszej fali pandemii były braki na półkach sklepowych. Nie tylko jak w przypadku Polski papieru toaletowego, ale również mięsa. W wyniku przerwania łańcucha dostaw oraz ognisk epidemii w zakładach pracy producenci i przetwórcy zamykali fabryki. Dotknęło to również największych graczy na rynku jak przywoływany wyżej Tayson, który czasowo zamknął 3 fabryki. W kwietniu wzrost sprzedaży substytutów mięsnych w USA wyniósł 265% według Nielsena.

Rynek europejski i amerykański różni jeszcze jeden kluczowy aspekt – poziom i zakres regulacji prawnych. W 2017 r. Europejski Trybunał Sprawiedliwości ograniczył możliwość używania przez producentów substytutów dla wyrobów mlecznych nazw związanych z tymi produktami jak „mleko” czy „masło”. Obecnie rozważa się ograniczenie użycia nazw związanych z wyrobami mięsnymi wyłącznie do nich. Tak aby producenci substytutów mięsnych nie używali zwrotów jak wegańskie parówki. Wśród zwolenników takiej regulacji panuje przekonanie, że dzięki temu uda się ograniczyć zjawisko wprowadzania w błąd konsumentów. Z kolei przeciwnicy wskazują, że takie regulacje znacząco mogą spowolnić wzrost spożycia substytutów mięsnych.

Ze względu na to, że poszczególne kraje unijne mają prawo stanowić regulacje na poziomie krajowym w zakresie etykietowania produktów spożywczych, tak aby ograniczyć wprowadzanie w błąd. Francja z w kwietniu wprowadziła analogiczną regulację – tym samym dłużej produkty wegańskie nie będą mogły wykorzystywać nazw dotychczas asocjowanych z wyrobami wyłącznie mięsnymi. Holendrzy obrali przeciwną drogę, w minionym roku umożliwili producentom substytutów mięsnych używanie nazw produktów mięsnych tak długo jak w formie graficznej zostanie przedstawione w sposób nie budzący wątpliwości, że produkt jest pochodzenia roślinnego.

W Polsce według różnych szacunków nawet 1 mln ludzi nie spożywa mięsa. Nasz rynek jest stosunkowo płytki, jednak szybko rośnie. W badaniu dla Pyszne.pl 13 proc. Rodaków wskazało wegańskie hot dogi czy burgery jako najmodniejsze obecnie dania, więcej wybrało tylko wciąż popularne sushi.

O tym czy zgodnie z raportem firmy  doradczej AT Kearney w 2040 r. konwencjonalne mięso będzie odpowiadać tylko za 40 proc. rynku mięsnego będziemy się przekonywać stopniowo, nie tylko wraz ze wzrostem świadomości środowiskowej społeczeństwa, ale również rozwojem regulacji, który może skutecznie ograniczyć popularność przynajmniej w sferze semantycznej wyrobów roślinnych – w końcu kto z nas jadłby burgera z dyskiem roślinnym?

Skip to content