Wysoki kontrast
Wielkość tekstu
Dostępność
  • Dostępność
    • Wysoki kontrast
    • Wielkość tekstu
    • Dostępność

Stop marnowaniu żywności – dyskusja na FE

Forum Ekonomiczne

Za 53 proc. strat żywności odpowiadają gospodarstwa domowe, 19 proc. generuje przetwórstwo przemysłowe, 12 proc. przypada na gastronomie, a tylko 5 proc. na sprzedaż i dystrybucję – o problemie marnowania żywności dyskutowali eksperci podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.

O skali marnowania produktów spożywczych w naszym kraju mówi się coraz więcej i widać pewne zmiany w zachowanych konsumentów. Jednak nadal w całej UE rocznie marnowane jest ok 88 mln ton żywności rocznie. Na Polskę przypada aż 9 mln ton rocznie, co daje nam niezbyt chlubną pozycję w czołówce europejskiej. – Jesteśmy trochę za blisko podium i zdecydowanie trzeba walczyć o zmianę tej sytuacji – rozpoczął Bogusław Chrabota, redaktor naczelny Rzeczpospolitej, który prowadził panel „Stop marnowaniu żywności! Niepotrzebny odpad czy szansa biznesowa?” podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.

– Od przełomu ustrojowego z 1989 r. sytuacja zdecydowania się pogorszyła. Kiedyś żywności brakowało, dzisiaj kupujemy jej za dużo i wiele marnujemy – mówił Jacek Bogucki, sekretarz stanu z Ministerstwa Rolnictwa. Z szacunków branżowych wynika, że aż za 53 proc. strat odpowiadają gospodarstwa domowe, 19 proc. generuje przetwórstwo przemysłowe. 12 proc. przypada na gastronomie, a tylko 5 proc. na sprzedaż i dystrybucję. – Jednak sklepy ponoszą odpowiedzialność  ponieważ zachęcają np. promocjami, do kupowania więcej produktów, niż faktycznie potrzebujemy – dodał Jacek Bogucki.

– Gastronomia nie jest świadoma strat, ponieważ to resztki posiłków, za które klienci już zapłacili – mówił Michel Moran, restaurator. Uczestnicy panelu zwrócili uwagę, że w Polsce wciąż słabo się przyjął zwyczaj zabierania niezjedzonych resztek z restauracji do domu. – Klienci się wstydzą zapytać, obsługa też na to źle reaguje – dodał Moran.

Póki co w Europie tylko Francja i Włochy przyjęły odpowiednie prawo, które ma ograniczyć skalę marnowania  żywności. Nie są to jednak kompleksowe regulacje. – We Francji dzieci posiłki w stołówkach dostają w częściach, najpierw przekąski, potem danie głównie. Ogranicza to wyrzucanie jedzenia – mówił Michel Moran. – To problem społeczny, gospodarczy i etyczny. Coraz więcej żywności, która zostałaby zapewne wyrzucona,  udaje się nam jednak odzyskiwać i przekazać potrzebującym – uważa ks. Janusz Steć, dyrektor caritas Archidiecezji Gdańskiej.

Obecnie jedna z senackich komisji pracuje nad projektem ustawy, która ma w Polsce to zjawisko ograniczyć. – Zmiany wymagają zachowania wszystkich uczestników rynku. Wszyscy powinni też brać udział w pracach legislacyjnych, aby ustawa spełniła pokładane w niej oczekiwania – mówiła Irena Pichola, partner w Deloitte Advisory.

– Udział sieci w marnowaniu żywności nie jest wielki, ale dalej pracujemy aby go zmniejszać. Mamy sieć 15 magazynów, towary przechowywane są w odpowiednich temperaturach. Sklepy też modernizujemy w tym kierunku, aby produkty przechowywane były jak najlepiej i były trwałe – mówił Wiesław Ciuruś, dyrektor operacyjny Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronka. Firma prowadzi też program przekazywania żywności na rzecz lokalnych organizacji społecznych. – To czego nie możemy przekazać przerabiane jest na karmę dla zwierząt, biogaz, a np. suche pieczywo odbiera przemysł gorzelniczy – dodał.

Piotr Mazurkiewicz/Rzeczpospolita

Skip to content