Wysoki kontrast
Wielkość tekstu
Dostępność
  • Dostępność
    • Wysoki kontrast
    • Wielkość tekstu
    • Dostępność

Analiza gospodarcza: Inflacja – skąd te czarne rekordy?

Artykuły

Autor: dr Szymon Sikorski, MBA, – pełnomocnik, asystent Rektora Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie

Analizowanie przyczyn wzrostu inflacji, która faktycznie bije historyczne rekordy od prawie pół roku stało się przedmiotem wielu dysput naukowych i politycznych. Stąd też warto na chłodno przyjrzeć się zewnętrznym okolicznościom, przez które ceny poszybowały w górę. Sprawę trafności i temporalności działań RPP pozostawiając innym, trzeba jednak zaznaczyć, że wszystkie międzynarodowe agencje ratingowe ostrzegały nie tylko Polskę przed ryzykiem presji inflacyjnej, powodowanej wzrostem wydatków na ochronę miejsc pracy, podnoszeniem pensji minimalnej, czy dalszemu rozbudowywaniu świadczeń społecznych. Dla porządku należy zaznaczyć, że wbrew zapowiedziom i dość niepodziewanie RPP podjęła 6 października decyzję o podniesieniu stóp procentowych. Co wydaje się istotne wówczas wysokość stopy referencyjnej powróciła do poziomu sprzed pandemii (czyli z 0,1 do 0,5%)[1]. Wówczas złoty się umocnił względem euro z „4,6313 do 4,59, i w stosunku do USD z poziomu 4 zł do poniżej 3,98” – o czym informował portal alebank.pl[2]. Po raz drugi Rada podjęła interwencję na rynku 3 listopada, podnosząc stopę referencyjną z 0,5 do 1,25%[3]. Obie decyzje spotkały się z falą zarówno akceptacji jak i krytyki.

Inflacja to nie tylko nasz problem, gdyż już 10 września portal bankier.pl przytoczył analizę czeskiego banku centralnego, z której wynikało, że: „wysoka inflacja staje się powoli problemem całej Europy Środkowej”[4]. Pandemia, która już z samej nazwy ma zasięg globalny, spowodowała, że wszystkie kraje w mniejszym lub większym stopniu podjęły niespotykane od roku 1945 działania mające na celu podtrzymanie rozwoju gospodarki, ochronę zdrowia publicznego i ochronę miejsc pracy. To jednak musi kosztować. W lipcowej analizie „Drugi kwartał pod znakiem wzrostów, czy najgorsze mamy już za sobą?”[5] wskazywałem, że istnieje zagrożenie, iż pieniądz będzie tracił na wartości, i niestety tak się stało, lecz trzeba stwierdzić obiektywnie, że wszyscy mają z tym problemy. Zaczynając jednak o własnego podwórka trzeba zaznaczyć, że według raportu portalu 300gospodarka.pl z 11 października „analitycy Goldmana Sachsa zakładają, że wzrost cen żywności utrzyma się w najbliższych miesiącach, co spowoduje, że do końca roku inflacja przekroczy 6% rok do roku [rdr]”[6]. Tymczasem ostatnia publikowana w tym roku (w listopadzie) przez NBP projekcja inflacji zakłada, że inflacja CPI (ang. consumer price index) wyniesie 4,9% (2021), 5,8% (2022), 3,6% (2023)[7]. Trudno to obecnie ocenić, i jak się wydaje ostateczny poziom inflacji CPI za 2021 r. poznamy zgodnie z metodologią NBP w połowie przyszłego roku. Tymczasem jak 11 października donosił portal bankier.pl „po sierpniowym skoku inflacja CPI w Czechach jeszcze przyspieszyła i zbliżyła się do 5%, ponownie zaskakując większość ekonomistów. To kolejne dane sygnalizujące poważny inflacyjny problem w Europie Środkowej[8]. Już wówczas Inflacja w Czechach najwyższa od 13 lat. Również Turcja boryka się z inflacją która według portalu bankier.pl 4 października zbliżała się do 20%, wówczas jednak Bank Centralny Turcji obniżył stopy procentowe. Tym niemniej Ankara zbliżała się do rekordu inflacji CPI z przed trzech lat (25%)[9].

Na inflację prócz działań banków centralnych znaczący wpływ ma otoczenie zewnętrze. Jak wskazał 11 października portal 300gospodarka.pl według „analityków Goldman Sachs w perspektywie nadchodzących miesięcy inflacja w Polsce i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej nadal będzie rosnąć. Głównym powodem coraz wyższego wskaźnika inflacji mają być efekty bazowe oraz podwyższone ceny żywności i surowców energetycznych”[10]. Warto zatem przyjrzeć się co działo się na rynku cen surowców, głównie gazu i energii elektrycznej. Aby jednak właściwie ocenić przebieg gazowego szaleństwa warto cofnąć się do samej genezy powstania rurociągu Nord Stream, czemu poświęciłem osobną analizę na łamach Newslettera Forum Ekonomicznego: „Nord Stream – zmieniają się politycy, a pomysł trwa”[11]. Od samego początku kraje EŚ-W orz Wielka Brytania wskazywały na zagrożenie płynące z uzależnienia krajów Europy od Gazpromu. Wówczas było to wyśmiewane. Zagrożenie to dostrzegał jednak Donald Trump, wprowadzając embarga na firmy budujące Gazociąg Północny. Po wyborach w USA, które wygrał Joe Biden okazało się, że po pierwszych decyzjach kontynuujących działania administracji Trumpa, (o czym pisałem we wspomnianej  analizie „Nord Stream – zmieniają się politycy, a pomysł trwa”[12]) Biden po wstępnych zapowiedziach, ostatecznie zmienił kierunek działań, wycofując się z aktywnej polityki w Europie Środkowo-Wschodniej. Jego wizyta w Europie (9 – 17 czerwca 2021 r.) jasno pokazała, że Gazprom dostał zielone światło na dokończenie budowy Gazociągu Północnego. Taka też teza została zawarta w materiale portalu Biznes.interia.pl z 18 września, w którym można było przeczytać: „Latem Niemcy i Stany Zjednoczone porozumiały się w kwestii gazociągu. USA wstrzymały nakładanie sankcji, z kolei Niemcy zadeklarowały, że poczynią inwestycje na Ukrainie (m.in. w zieloną transformację) i zobowiązały się, że będą na Rosję nakładać sankcje, jeśli ta podejmie wrogie działania. Negocjacje z Rosją mają też dotyczyć utrzymania tranzytu przez Ukrainę rosyjskiego gazu jeszcze 10 lat po wygaśnięciu obecnej umowy (która wygasa w 2024 r.)”[13] Już w sierpniu w mediach zaczęły pojawiać się informacje dotyczące kryzysu energetycznego. Miał on dwa wątki – gaz i energia elektryczna. I to właśnie od gazu proponuję zacząć, gdyż ma on znaczący wpływ na ceny, gdyż jako paliwo wykorzystywany jest zarówno przez odbiorców przemysłowych, rolnictwo i energetykę. Wprowadzając zasady minimalizacji śladu węglowego i redukcji emisji CO2 w Zachodniej Europie wiele elektrowni konwencjonalnych przesterowano z węgla na gaz. Dodatkowo niekorzystna cyrkulacja wiatrów znacząco obniżyła wydajność farm wiatrowych montowanych na Morzu Północnym, co „skłoniło państwa posiadające moce w tej technologii do kompensowania ubytków właśnie przez elektrownie gazowe”[14] – o czym 19 września informował portal money.pl. Remedium na stan uzależnienia się od wschodniego dostawcy miał być handel gazem skroplonym LNG, którego dominującym eksporterem są USA. Tymczasem, jak wskazywał 17 września portal wiadomości.onet.pl „na obecną sytuację wpływ ma również spadek dostaw LNG z USA, gdyż Brazylia wykupiła znaczną część amerykańskiego gazowego eksportu. To wszystko razem sprawia, że gaz w Europie jest najdroższy od 13 lat, a dalsze podwyżki cen nie są wykluczone”[15]. W ujęciu globalnym, jak podał portal forsal.pl, „dostawy LNG do Europy w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy spadły o ponad 17 mld m3 [16]. Dodatkowo na cenę gazu, a zatem i inflację wpływ wywarła cena frachtu, która, jak 17 sierpnia informował portal biznes.trojmiasto.pl, znacząco wrosła. Pamiętając, że LNG nie przewozi się w kontenerach warto jednak pamiętać, iż: „jeden kontener 40-stopowy odpowiada dwóm jednostkom TEU[17]. Wartość tego wskaźnika w połowie roku 2019 oscylowała wokół ok. 750-850 dolarów za TEU. W 2020 r. w analogicznym okresie wartość indeksu oscylowała wokół 950-1050 dolarów, aby w 2021 r. osiągnąć poziom 3600-3650 dolarów[18]. Widać zatem, że cena prądu stała się pochodną gazu. W Polsce pierwsza znacząca podwyżka cen gazu (12%) miała miejsce w połowie lipca i jak informował Urząd Regulacji Energetyki (URE) powodowana była wzrostem inflacji. Co więcej z analizy GUS wynikało, że „wyższe taryfy za gaz mocno przyczyniły się do wzrostu inflacji w sierpniu[19]. 16 września URE zatwierdził kolejną podwyżkę cen gazu, tym razem o 7,4%[20] informując, że zmianie ulega jedynie cena samego paliwa. 10 września Rosyjski państwowy koncern Gazprom poinformował o zakończeniu budowy Nord Stream 2[21]. Druga nitka był już gotowa i czeka jedynie na certyfikacje w Niemczech, który to proces mógł trwać około 4 miesiące, czyli do 8 stycznia 2022 r., zaś jego wyniki mają podlegać jeszcze zatwierdzeniu przez Komisję Europejską, która ma na to dwa miesiące, czyli do 8 marca 2022 r. Tymczasem obok Gazpromu – który jest monopolistą tranzytu rurociągami do gry włączył się Rosnieft, starający się od około ośmiu lat przełamać wyłączność Gazpropmu. Jak się wydaje mało kto wówczas mógł sobie wyobrazić, że strona rosyjska będzie celowo próbowała wydłużyć proces certyfikacji, aby wobec nadciągającej zimy móc poprzez redukcję podaży windować cenę. Gra warta była świeczki i to dosłownie, gdy uświadomimy sobie fakt, że jak podaje portal biznesalert.pl „Rekord eksportu gazu ziemnego z Rosji został zanotowany w 2018 roku, kiedy Gazprom sprzedał za granicę 108,9 mld m3 [22]. Oznacza to, że wzrost ceny o 1 USD w ciągu roku zamyka się kwotą 108,9 mln USD (gdyż opłata liczona jest za 1000 m3). Maksymalizacja zysku Gazpromu, czyniona pod płaszczykiem wyczekiwania na legalizację przyczyniła się do wzrostu cen akcji koncernu. Jak 17 września informował portal wiadomości.onet.pl akcje rosyjskiego giganta, po raz pierwszy od 2008 r. osiągnęły ponad 18 zł[23]. Bardzo ciekawą analizę sytuacji przestawił 30 września portal forsal.pl, w którym obecny stan zaopatrzenia w gaz omówił Jerzy Rutkowski[24]. Aby lepiej zrozumieć z czym mamy do czynienia warto zapamiętać, że na początku 2021 r. cena 1000 m3 wynosiła poniżej 300 USD. Analiza Rutkowskiego zaczyna się od podania cen gazu za 1000 m3, które pod koniec sierpnia osiągnęły historyczny poziom 600 USD, 9 września było to już 700 USD, 14 września 800 USD. Rekord padł w pierwszych dniach października, gdyż jak podał portal wiadomości.onet.pl, powołując się na „Rzeczpospolitą”: „po kilkutygodniowych wzrostach w środę rano ponownie padł rekord. Ceny gazu osiągnęły niemal 2 tys. dol. za tysiąc metrów sześciennych. To wzrost o ponad 27 % w stosunku do cen wtorkowych”[25]. W tej sytuacji kraje UE zażądały śledztwa w sprawie cen gazu. Wracając jednak do analizy Jerzego Rutkowskiego „według szacunków zysk netto Gazpromu w II kwartale 2021 r. wzrósł 30-krotnie z 32,9 do 968,5 mld rubli. Z końcem lipca znacząco ograniczone zostały dostawy gazociągiem Jamał przez terytorium Polski do Niemiec, z poziomu 84 mln (na punkcie odbioru w Niemczech) do 50 mln m3 dziennie. Wahania in minus w poziomie dostaw były kontynuowane w sierpniu i wrześniu[26].

Wzrost cen paliwa gazowego przyczynił się do podwyżek jego ceny, o skali tego zjawiska drastycznie przekonali się mieszkańcy kilku wielkopolskich gmin. 9 października portal money.pl poinformował, że: „w gminach Tarnowo Podgórne i Kazimierz, gdzie gaz dostarcza spółka G.EN GAZ, mieszkańcy dostali zawiadomienie o podwyżce w wysokości 170%. Okazuje się, że może to dotyczyć 80 gmin w całej Polsce. Wójtowie gmin, których to dotyczy, zażądali wyjaśnień na ten temat, ale to nie przynosi żadnych rezultatów”[27]. Dla jasności w tym czasie PGNiG podniosło ceny o 7,4%. O tym, że Gazprom obrał twardy kurs optymalizacji przychodów Europa przekonała się 1 października, gdy to Rosjanie wstrzymali tranzyt gazu przez Ukrainę dla Węgier, chociaż jest to najbardziej optymalna droga zaopatrywania Wręgów w gaz. Zgodnie z nową 15-letnią umową Węgry-Rosja, „Gazprom ma dostarczać Węgrom 4,5 mld m3gazu rocznie dwoma szlakami: 3,5 mld m3. Z południa, przez Serbię, a pozostałe 1 mld – przez Austrię, a więc z ominięciem Ukrainy”[28] – o czym informował portal rmf.24.pl. Pominiecie Ukrainy spowodowało kryzys i konsultacje ambasadorów Węgier i Ukrainy. Prawdziwe intencje działań Gazpromu wyjawił cytowany 9 października przez portal o2.pl Vladimir Zhabarov – członek wyższej izby rosyjskiego parlamentu, który zasugerował, że „Nord Stream 2 może zacząć działać już w tym roku, w przeciwnym razie Europa zamarznie”[29]. Groźba wydaje się być realna, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że europejskie magazyny gazu nie uzyskały odpowiedniego wypełnienia, gdyż chcąc utrzymać konkurencyjność swoich gospodarek wiele rządów decydowało się na wprowadzanie do obrotu tańszego, tzn. wcześniej kupionego gazu. 15 października portal bankier.pl podał dane dotyczące stanu napełnia magazynów na gaz wg wskaźnika rok do roku (rdr) w kilku krajach europejskich. Z analizy wyłonił się następujący obraz „polskie zapasy gazu są wysokie na tle krajów Unii Europejskiej. Jako jedyny kraj (poza Chorwacją) mieliśmy w lipcu br. wyższe rezerwy niż w 2020 r. (o 0,3%). Dodali, że wówczas poziom zapełnienia naszych magazynów przekraczał 90%. Teraz [na dzień 15 października] jest to ok. 97%. Łączna pojemność podziemnych magazynów gazu (PMG) w Polsce to ok. 3 mld m3. Analitycy zaznaczyli, że duże spadki zapasów obserwowane są w Europie Zachodniej. Najbardziej zmalały w Austrii – stan zapełnienia jest o 56,4%. niższy niż rok temu. Podobne odsetki obserwujemy w Holandii (-49,8%) i Niemczech (-44,6%), nieco lepsza sytuacja jest we Francji (-25,5%). Najwyższe zapasy gazu mają obecnie Włochy, jednak nawet w ich przypadku jest to poziom niższy o 13% rdr”[30]. Jak się wydaje, sposobem na ocieplenie wizerunku Gazpromu miało być przesłanie skierowane do Europy wygłoszone w trakcie międzynarodowego forum gazowego w Petersburgu, które odbywało się w pierwszych dniach października 2021 r. W czasie tego spotkania zaprezentowana została nowa strategia zachęcająca do podpisywania wieloletnich kontraktów. Jak zaznaczał 7 października 2021 r. portal energergetyka.rp.pl „zalety długoterminowych kontraktów gazowych teraz tylko wzrosły. Dają one zaufanie inwestorom – przekonywała Jelena Burmistrowa – wiceprezes Gazpromu. Według niej, w ostatnich latach urzędnicy i eksperci w Unii Europejskiej wielokrotnie wzywali uczestników rynku do rezygnacji z długoterminowych kontraktów gazowych powiązanych z ceną ropą naftowej (w cyklu półrocznym) oraz zobowiązań typu „bierz i płać”. Te klauzule w kontraktach z Rosjanami budziły największą niechęć kupujących i były najmocniej krytykowane[31]. Wskazała również, że LNG, które miało dać dywersyfikację okazało się pułapką, gdyż Europa została porzucona przez eksporterów skroplonego gazu na rzecz bardziej atrakcyjnych rynków azjatyckich – i trudno się z tym nie zgodzić. Elementem marketingowym było używanie przez panią prezes zwrotu: „szczerze współczuję wszystkim krajom, bo to kolosalny szok dla gospodarki każdego kraju”[32] – co podkreślił portal finanse.wp.pl 9 października. Z czasem wszystkie kraje zaczęły odczuwać skutki „nowej polityki ekonomicznej” Kremla. W Holandii, w której jak już podawałem, w październiku wypełnienie magazynów gazu było na poziomie -49,8% rdr., jak mogliśmy przeczytać w analizie portalu wnp.pl z 5 października: „cena gazu ziemnego przekroczyła we wtorek 1160 dolarów za tysiąc metrów sześciennych i była aż o 8% wyższa niż w ubiegłym tygodniu. Oznacza to, że jest prawie siedmiokrotnie wyższa niż rok temu. Koszt surowca rośnie tak szybko ze względu na kilka czynników – zauważa dziennik „FinanceeleDagblad”. Mało wiatru w tym roku powoduje, że farmy produkują mniej energii. Dodatkowo zmniejszono wydobycie gazu w północnej Holandii. „FD” twierdzi także, że winowajcą jest rosyjski koncern Gazprom, który pod różnymi pretekstami ogranicza dostawy gazu do Europy”[33]. Co istotne analitycy holenderscy jako dobry przykład przywołali Polskę i Francję, których rządy zobowiązały firmy energetyczne do gromadzenia latem dodatkowych zapasów gazu. Również w Polsce policzono o ile wrosły ceny gazu i według Jacka Sasina – ministra aktywów państwowych – wzrost cen w skali roku, czyli od października 2020 do października 2021 wyniósł 941%. Mówiąc o tym Sejmie zaznaczył, że PGNiG nie podniosło ceny i dziś niweluje te podwyżki własnymi staraniami”[34].

Ceny gazu są w stanie negatywnie wpłynąć także na sektor rolniczy. Abstrahując już od założeń polityki klimatycznej i rolnej UE, które zakładają obniżenie o połowę ilości stosowanych nawozów i środków ochrony roślin, co może dla produkcji rzepaku, czy buraków okazać się wręcz zgubne, wzrost cen nawozów z pewnością uderzy we wszystkich producentów rolnych w całej Europie,. Co więcej „oznacza to, że w tej chwili jesteśmy w dużej niepewności co do tego, czy nawozy w ogóle pojawią się na rynkach polskich, a tym bardziej europejskich (…) jeżeli doszłoby do tak drastycznego, stałego wzrostu cen nawozów, możemy mieć do czynienia z dużym kryzysem w cenach żywności w całej Europie, a to może również powodować z jednej strony kryzys gospodarczy, ale również kryzys społeczny” – obawy takie wyraził Grzegorz Puda – minister rolnictwa i rozwoju wsi, o czym 8 października donosił portal serwisy.gazetaprawna.pl[35].W podobnym tonie 15 października wypowiedział się dla portalu sadyogrody.pl Jan K. Ardanowski, zaznaczając: „sytuacja na rynku nawozów jest wyjątkowo trudna dla rolników. W tej chwili nawozy drożeją w całej Europie. Przyczyna jest dość obiektywna to wzrost cen gazu jako element manipulacji ze strony Rosji. Nie ma żadnej gry ze strony państw ponieważ wszyscy są w tej samej sytuacji”[36]. Co do cen żywności już obserwuje się znaczące podwyżki, przy czym nie obserwuje się ich przeniesienia na wyższe dochody rolników[37] – zarabiają raczej przetwórcy i inni pośrednicy między polem a stołem. Jak się wydaje tan właśnie fakt mógł się przyczynić się do wybuchu licznych protestów organizowanych zarówno przez Agrounię jak i inne rolnicze centrale związkowe. Jak wskazywał 12 października portal busienssinsider.com „rolnicy zablokowali siedzibę Anwilu, polskiego producenta nawozów. Właśnie ich ceny dobijają bowiem plantatorów, co pośrednio wpływa na ceny artykułów spożywczych. Jak stwierdził lider Agrounii Michał Kołodziejczak w przemowie do zgromadzonych, „klasa polityczna poniża rolników”, bo ceny nawozów są dziś nawet pięć razy wyższe niż jeszcze miesiąc temu”[38]., Okazuje się, że w tej wiecowej deklaracji jest sporo prawdy. Jak 6 października podał portal money.pl: „nasz rozmówca kilka miesięcy temu płacił za używany przy uprawach zbóż nawóz wieloskładnikowy „Polifoska 5” 1,5 tys. zł za tonę. Dziś kosztuje on 2,5 tys. zł. Jak wylicza, dobrze widać drożyznę na przykładzie saletry amonowej. Przed rokiem za tonę płaciło się ok 900 zł. Latem tego roku już 1,6 tys. zł, a teraz prawie 3 tys. zł”[39].Na domiar złego nie tylko cena była źródłem kłopotów, jak 16 listopada informował portal agroFakt.pl: „ceny nawozów nadal rosną, a punkty sprzedażowe nie mają na stanie nawozów lub sprowadzają tylko pod zamówienie”[40]. Co więcej na rynku coraz powszechniej brakowało m.in.: mocznika bez dodatków, mocznika z inhibitorem ureazy, mocznika otoczkowanego, inhibitora do mieszania z mocznikiem, superfosfatu wzbogaconego 40%, amofoski, fosforanu amonu/Polidap, soli potasowej[41] – o czym informowały Ośrodki Doradztwa Rolniczego. Można zatem spodziewać się, że ceny żywności w Polsce w przyszłym roku będą znacząco wyższe, co może negatywnie odbić się na wielkości eksportu produktów rolno-spożywczych, który w okresie styczeń – lipiec 2021 r. wyniósł „20.542 mln euro, co oznaczało wzrost o 5,2% w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku (19.523 mln euro)[42].

Patrząc zatem z perspektywy wzrostu ceny gazu o 941% trudno nie zgodzić się z opiniami, że ten akurat czynnik zewnętrzny miał bodaj najistotniejszy wpływ na wysokość inflacji i wzrost cen na świecie i w Polsce.

Czarne złoto – czyli … węgiel

Wyprowadzenie produkcji z Europy i ulokowanie jej w Azji i Indiach przez lata wydawało się doskonałym rozwiązaniem. Obniżało krajom Unii emisję gazów cieplarnianych – wychodząc przy tym ze złudnego założenia, że Chiny, czy Indie leżą na innej planecie. Przeniesienie energochłonnej produkcji dawało też możliwość ograniczania zapotrzebowania na energię elektryczną i rozwój OZE. Działania te zostały również opisane na łamach Newslettera Forum Ekonomicznego – „Energetyka i klimat w roku pandemii”[43]. Po panice pandemicznej i restrykcjach jakie obserwowaliśmy w roku 2020, których miarą był np. spadek PKB, wahania PMI, i wybuch inflacji, warunkowanej, jak się wydaje wzrostem cen gazu, sięgającym w Polsce 941%, niniejszy fragment warto poświęcić analizie rynku energii elektrycznej, będącej pochodną ceny gazu, węgla i niekorzystnych cyrkulacji powietrza nad Morzem Północnym.

Delokalizacja przemysłu ciężkiego do Azji spowodowała ogromny wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną. Jak podawał 3 lutego 2021 r. portal energetyka24.com, powołując się na Reutersa „w roku 2020 Chiny oddały do użytku aż 38,4 GW nowych mocy zasilanych węglem. Reuters zauważa, że to ponad trzykrotnie więcej niż reszta świata, która per saldo zredukowała wykorzystanie węgla”[44]. Należy jednak zauważyć, że po redukcji wynikającej z wyłączenia przestarzałych bloków zdolność netto ChRL zamknęła się wartością 29,8 GW, przy czym reszta świata uruchomiła 17,2 GW. Jak można zatem było się spodziewać popyt na węgiel energetyczny, a zatem i jego cena będą rosły. Decyzje Pekinu oddaliły plany uzyskania przez Państwo Środka neutralności klimatycznej do 2060 r., co obiecywał Xi Jinping[45]. Aby lepiej wyobrazić sobie skalę tych działań warto zapoznać się i informacją podaną 19 października przez portal forsal.pl wskazujący, że „jak pokazują dane Global Energy Monitor, liczba elektrowni węglowych w trakcie budowy i planowanych w Chinach w lipcu 2021 r. to 238 projektów, co odpowiada oczekiwanej mocy 260.017 megawatów”[46]. Dodatkowo kłopot emisyjny pogłębiła decyzja o przeglądzie i konieczności wyłączenia z eksploatacji prawie połowy chińskich elektrowni wodnych. Na ponad 98 tys. takich siłowni we względów bezpieczeństwa (przestarzałe zapory nieodporne na nagłe przyrosty poziomu wody następujące w skutek nawalnych opadów) do wyłączenia planowanych jest około 40 tys. Jak wskazywał portal wnp.pl „zlikwidowana zostałaby bowiem moc zainstalowana nawet powyżej 50 tys. MW”[47]. Przy czym prezydent Xi Jinping nabrał większego sceptycyzmu do OZE, wynikającego z koniczności zapewnienia stałości dostaw energii.

Rok 2021, a zwłaszcza wiosna i lato, przyniosły uspokojenie paniki covidowej wynikające z powszechności programów szczepień i spadającej globalnie liczby nowych przypadków – można powiedzieć „oswoiliśmy wirusa”. Gospoda globalna zaczęła przyspieszać, bo ludzie po czasie locdownów ruszyli na zakupy, do restauracji, zaczęli myśleć o wakacjach. Tymczasem zbyt długie łańcuchy dostaw zostały przerwane, szlaki morskie stały się niewydolne, a dodatkowo cena frachtu znacząco wzrosła, o czym 17 sierpnia informował portal biznes.trojmiasto.pl, pisząc, że jeden kontener 40-stopowy odpowiada dwóm jednostkom TEU. Wartość tego wskaźnika w połowie roku 2019 oscylowała wokół ok. 750-850 dolarów za TEU. W 2020 r. w analogicznym okresie wartość indeksu oscylowała wokół 950-1050 dolarów, aby w 2021 r. osiągnąć poziom 3600-3650 dolarów[48]. Dodatkowo na cenę transportu morskiego niebagatelny wpływ miało zablokowanie Kanału Sueskiego przez kontenerowiec „EverGiven”. Jak 1 kwietnia zaznaczył portal money.pl, powołując się na analizy PAP: „blokada tej drogi morskiej kluczowej dla transportu między Europą a Azją wpłynęła na ceny ropy i transportu morskiego na świecie. Jego dalsze zamknięcie miałoby poważne konsekwencje dla światowego handlu i łańcuchów dostaw”[49]. Trzeba bowiem pamiętać kanałem tym przewożonych jest około 15% światowego handlu[50]. Powoduje to, że każdy dzień blokady tego szlaku generował dla Egiptu straty w wysokości „15 mln” USD[51]. Wzrost azjatyckiego zapotrzebowania na węgiel energetyczny był już odczuwalny w I kwartale 2021 r. 23 sierpnia portal biznes.interia.pl przedstawił obszerną analizę wzrostu eksportu węgla z USA do Azji. W II kwartale br. sprzedaż surowca za granicę wzrosła o ponad 52% rdr. Powołując się na dane S&P Global Market Intelligence, podał, że: „w drugim kwartale sprzedaż amerykańskiego węgla za granicą wzrosła do 20,6 mln ton z 13,5 mln ton przed rokiem. W ostatnim kwartale zeszłego roku eksport z USA do Chin wzrósł aż o 250%”[52]. Dodatkowo ekspertowi amerykańskiemu sprzyja napięta sytuacja na linii Chiny-Australia, której powodem stał się wniosek o międzynarodowe śledztwo w sprawie roli ChRL w wybuchu i przebiegu pandemii[53]. Działanie to dodatkowo skomplikowało i tak trudne już relacje. Warto jednocześnie pamiętać, że „Australijski węgiel energetyczny, który jest punktem odniesienia dla rynku azjatyckiego, podrożał w tym roku o 106%, do ponad 166 dol. za tonę. Wpłynął na to rosnący popyt na energię elektryczną i gwałtowny wzrost cen gazu, co przełożyło się na niedobory surowca”[54]. Również w UE zaczęto odczuwać niedobory energii, zwłaszcza węglowej, co wobec historycznych cen gazu stało się działaniem racjonalnym. 16 września portal bankier.pl informował, że: „elektrownie węglowe w Niderlandach w pierwszej połowie 2021 roku wyprodukowały o połowę więcej energii elektrycznej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Prąd z węgla to już 10 % całej energii wyprodukowanej w Niderlandach, informuje Holenderski Urząd Statystyczny (CBS). Eksperci tłumaczą to wysokimi cenami gazu. Głównym dostawcą prądu są w Niderlandach elektrownie gazowe. Produkcja w nich spadła w pierwszej połowie br. z 60 do 52 procent całkowitej produkcji energii elektrycznej”[55]. Jak można się domyślić spalanie węgla zwiększyło emisję gazów cieplarnianych, czemu sprzeciwiali się ekolodzy, lecz energia i ciepło w realiach nadchodzącej zimy mają jak na razie priorytet. Tym niemniej, jak informował 17 września portal nettd.pl „emisja gazów cieplarnianych w drugim kwartale była w Niderlandach o 11 procent wyższa niż w tym samym okresie 2020 roku”[56]. Również polska gospodarka odczuła zmiany koniunktury węglowej. Warto bowiem pamiętać, że obecnie w UE jedynie Polska i Czechy, nadal wydobywają węgiel, jednak jak 17 sierpnia informował portal frosal.pl uwzględniając efekt skali „za produkcję węgla w UE odpowiada już niemal wyłącznie Polska”[57], przy czym eksport sukcesywnie spadał. Warto jeszcze pamiętać, że głównym producentem węgla energetycznego jest u nas kopalnia Bogdanka. Przez długi czas polski węgiel ze względu na głębokość pokładów i technologie wydobycia był stosunkowo drogi, jednak w połowie 2021 r. gdy ceny surowca podskoczyły o ponad 100% polski węgiel stał się konkurencyjny. Jak 1 września podał portal busienessinsider.com „według serwisu globalCOAL w sierpniu średnia cena czarnego paliwa w europejskich portach ARA (Amsterdam–Rotterdam–Antwerpia) wyniosła 152,34 dol./t. To ponad dwukrotnie więcej niż na początku roku. Jeszcze w lutym średnia cena tony węgla wynosiła 66,35 dol. Kolejne tygodnie przyniosły kontynuację silnych wzrostów, a pod koniec września stawki przekroczyły już barierę 200 dol./t. To poziom niewidziany od 13 lat”[58]. Tańszy węgiel umożliwił Bogdance zwarcie dwóch dużych kontraktów z firmami z Ukrainy, a następnie z Niemiec. Przy czym dla Ukrainy był to kontrakt o podłożu politycznym, gdyż utrzymujący się konflikt z Rosją zmusza Kijów do poszukiwania alternatywnych źródeł zaopatrzenia. Natomiast dla Berlina była to kwestia bezpieczeństwa energetycznego. Nie ma w tym żadnej przesady, zwłaszcza w kontekście informacji, którą 2 października podał portal money.pl. Okazuje się, że wskutek braku węgla elektrownia Bergkamen-A została wyłączona. Decyzja ta zdaniem Daniela Muhlenfelda – rzecznika prasowego firmy Steag, właściciela tej elektrowni wynikała nie tylko ceny i dostępności węgla, co z braku możliwości dostarczania go barkami, gdyż jest to jedyna droga zaopatrzenia[59]. Wracając jeszcze do sprawy eksportu polskiego węgla cieszyć może fakt, że hałdy kopalniane topnieją, jednak jak podał GUS pomimo rosnącego popytu w 2021 r. „więcej węgla sprowadziliśmy, niż sprzedaliśmy za granicę, a ujemne saldo wynosi już miliard złotych”[60] – o czym informował 8 października portal bisinessinsider.com.

Sytuację na światowych rynkach pogorszyła dodatkowo informacja, że w Chinach na skutek braku zasilania stanęło 100 fabryk, o czym informował 30 września portal cire.pl. Chcąc wznowić i utrzymać produkcję rząd w Pekinie zwrócił się do rosyjskiej firmy Inter RAO – monopolisty na rynku eksportu energii – z prośbą o znaczne zwiększenie dostaw prądu do północnych Chin, co potwierdziła rzecznik prasowa Inter RAO[61]. Gdy przyjrzymy się dwustronnym zakupom energii zauważymy, że „w 2020 roku eksport prądu z Rosji do Chin wyniósł 3,06 mld kWh i był o 1,3 % mniejszy niż w 2019 r. W pierwszym półroczu br. ilość sprowadzanej z Rosji energii znów się zmniejszyła. Linie energetyczne między oboma krajami pozwalają na przesyłanie do 7 mld kWh prądu rocznie”[62]. Nagłe odwrócenie kierunku zakupów pokazuje jak wiele energii potrzebuje obecnie przemysł w Chinach, aby sprostać oczekiwaniom globalnego rynku. Przy czym strona rosyjska nie otrzymała prośby o zwiększenie dostaw węgla, co wskazuje, że to nie surowiec był kłopotem, przy czym jak 30 września wskazał portal mns.com: „Chińska Państwowa Komisja Rozwoju i Reform (PKRiR) formalnie wezwała w środę władze lokalne, chińskie kopalnie i przedsiębiorstwa kolejowe do zwiększenia wydobycia i transportu węgla do cierpiących na niedobór energii regionów kraju”[63].

Kryzys energetyczny dotknął również kraje pozyskujące prąd z elektrowni opalanych olejem napędowym. Tak stało się w Libanie, gdzie na skutek braku tego paliwa wyłączone zostały dwie największe elektrownie w DeirAmmar i Zahrani. Chcąc złagodzić skutki wyłączenia prądu zawarto umowę o dodatkowy zakup paliwa z Irakiem i Iranem oraz Egiptem i Jordanią na dostawy gazu i import elektryczności – o czym 9 października informował portal bankier.pl[64].

Tę część dopełnia informacja wskazująca, że do URE wpłynęły wnioski koncernów energetycznych o podwyższę cen prądu. Według doniesień podanych 16 października przez portal busienessinsider.com wnioskowane podwyżki sięgają 40%[65]. I chociaż te informacje są nieoficjalne, to jednak z ekonomicznego punktu widzenia są uzasadnione. Rząd będzie teraz musiał zdecydować jakie przyjąć rozwiązanie.

Konkludując temat inflacji w ujęciu zewnętrznym widać, że nie tylko polska gospodarka została poddana terapii szokowej, i co więcej główne elementy presji inflacyjnej, czyli ceny energii w tym gazu i prądu, nie zależą od polityki rządu w Warszawie. Okazało się, że na takie wzrosty żaden kraj nie był przygotowany. Z analizy wyłączyłem ceny paliwa, bo 6 zł za litr już od dawna nas nie szokuje, chociaż co też trzeba zaznaczyć cena ropy jako surowca 9 listopada wyniosła 85,25 USD[66], zaś na stacjach wróciliśmy do rekordów z roku 18 stycznia 2012[67], gdy za baryłkę płacono 110,33 USD[68]. Aż strach pomyśleć co będzie gdy ceny surowca wyrównają rekord z 11 lipca 2008 r. gdy za baryłkę płacono 147,50 USD[69]? Czarne złoto – raczej czarna rozpacz.

Jak zawsze zachęcam Czytelników do dyskusji i samodzielnej analizy przyczyn tak inflacji w Polsce.

Autor składa podziękowania na ręce prof. Józefa Bieńka (URK) za okazaną pomoc.


[1]https://www.nbp.pl/home.aspx?f=/aktualnosci/wiadomosci_2021/rpp_2021_10_06.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[2]https://alebank.pl/rollercoaster-na-rynku-walutowym-zloty-umacnia-sie-po-wypowiedzi-premiera-na-temat-inflacji/?id=385388&catid=25926&cat2id=625, data pobrania 16 XI 2021 r.

[3]https://www.nbp.pl/home.aspx?f=/aktualnosci/wiadomosci_2021/rpp_2021_11_03.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[4]https://www.bankier.pl/wiadomosc/Inflacja-CPI-w-Czechach-sierpien-2021-8185484.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[5]https://www.forum-ekonomiczne.pl/drugi-kwartal-pod-znakiem-wzrostow-czy-najgorsze-mamy-juz-za-soba/?fbclid=IwAR3m73sYJwN5sMjtEzHwfw8lOXpRAXXMlHsLv0NMe6d7WUxZoqcquq6GnVQ

[6]https://300gospodarka.pl/news/inflacja-w-polsce-prognoza-goldman-sachs, data pobrania 16 XI 2021 r.

[7]https://www.nbp.pl/home.aspx?f=/polityka_pieniezna/dokumenty/projekcja_inflacji.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[8]https://www.bankier.pl/wiadomosc/Inflacja-w-Czechach-wrzesien-2021-8203306.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[9]https://www.bankier.pl/wiadomosc/Inflacja-w-Turcji-wrzesien-2021-8199138.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[10]https://300gospodarka.pl/news/inflacja-w-polsce-prognoza-goldman-sachs, data pobrania 16 XI 2021 r.

[11]http://www.forum-ekonomiczne.pl/nord-stream-zmieniaja-sie-politycy-a-pomysl-trwa/ ,

[12]https://archiwum.forum-ekonomiczne.pl/nord-stream-zmieniaja-sie-politycy-a-pomysl-trwa/?_sf_s=sikorski

[13]https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-niemcy-przyspiesza-certyfikacje-nord-stream-2,nId,5488315, data pobrania 16 XI 2021 r.

[14]https://www.money.pl/gospodarka/gaz-bedzie-drozszy-bo-elektrownie-nie-daja-rady-tak-dzieje-sie-na-calym-swiecie-6684822461688800a.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[15]https://wiadomosci.onet.pl/kraj/akcje-gazpromu-bija-rekordy-gaz-najdrozszy-od-13-lat-nadchodzi-trudna-zima/x7ykhqk, data pobrania 16 XI 2021 r.

[16]https://forsal.pl/biznes/energetyka/artykuly/8255725,gazpromu-lekcja-dla-europy.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[17] TEU (ang. twenty-foot equivalent unit), to jednostka pojemności równoważna objętości kontenera o długości 20 stóp. Z tego powodu używana jest przy podawaniu parametrów statków i portów.

[18]https://biznes.trojmiasto.pl/Ceny-frachtu-napedzaja-ceny-w-sklepach-n158740.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[19]https://www.money.pl/gielda/ure-zatwierdzil-kolejna-podwyzke-cen-gazu-od-kiedy-nowe-stawki-6683862300568064a.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[20]https://www.ure.gov.pl/pl/urzad/informacje-ogolne/aktualnosci/9769,Rynek-gazu-Prezes-Urzedu-Regulacji-Energetyki-zatwierdzil-zmiane-taryfy-spolki-P.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[21] https://www.o2.pl/biznes/europa-zamarznie-rosja-grozi-palcem-i-przykreca-kurek-6691936483551872a

[22]https://biznesalert.pl/pgnig-gaz-rosja-import-zima-energetyka/, data pobrania 16 XI 2021 r.

[23]https://wiadomosci.onet.pl/kraj/akcje-gazpromu-bija-rekordy-gaz-najdrozszy-od-13-lat-nadchodzi-trudna-zima/x7ykhqk, data pobrania 16 XI 2021 r.

[24] Jerzy Rutkowski, były radca ministra w Ministerstwie Gospodarki i Ministerstwie Rozwoju.

[25]https://wiadomosci.onet.pl/swiat/rekordowe-ceny-gazu-bedzie-sledztwo-w-tej-sprawie-jest-wniosek-do-brukseli/lt6rl3w, data pobrania 16 XI 2021 r.

[26]https://forsal.pl/biznes/energetyka/artykuly/8255725,gazpromu-lekcja-dla-europy.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[27]https://www.money.pl/gospodarka/szokujaca-podwyzka-w-wielkopolskich-gminach-ceny-gazu-wzrosly-o-170-procent-6691974777223808a.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[28]https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-gazprom-wstrzymal-tranzyt-gazu-na-wegry-przez-ukraine,nId,5554959#c data pobrania 16 XI 2021 r.rp_state=1,

[29]https://www.o2.pl/biznes/europa-zamarznie-rosja-grozi-palcem-i-przykreca-kurek-6691936483551872a, data pobrania 16 XI 2021 r.

[30]https://www.bankier.pl/wiadomosc/Analitycy-poziom-zapelnienia-polskich-magazynow-gazu-to-ok-97-proc-8206167.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[31]https://energia.rp.pl/gaz/art18993191-gazprom-do-unii-tylko-z-nami-jestescie-bezpieczni, data pobrania 16 XI 2021 r.

[32]https://finanse.wp.pl/rekordowy-wzrost-cen-gazu-gazprom-szczerze-wspolczuje-europie-6691952286132896a, data pobrania 16 XI 2021 r.

[33]https://www.wnp.pl/gazownictwo/cena-gazu-w-holandii-prawie-siedmiokrotnie-wyzsza-niz-rok-temu,497369.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[34]https://polskieradio24.pl/42/259/Artykul/2825596, data pobrania 16 XI 2021 r.

[35]https://serwisy.gazetaprawna.pl/rolnictwo/artykuly/8266769,puda-wzrost-cen-nawozow-kryzys-cen-zywnosci-europa.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[36] https://www.sadyogrody.pl/agrotechnika/103/ardanowski_o_cenach_nawozow_ruchy_ze_strony_rzadu_sa_niezbedne,28050.html data pobrania 17 XI 2021 r.

[37]https://www.farmer.pl/finanse/podatki-rachunkowosc/jan-k-ardanowski-przetrwamy-zielony-lad,112886.html, data pobrania 17 XI 2021 r.

[38]https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/polski-cud-gospodarczy-grecy-15-lat-temu-tez-tak-mogli-myslec/ezcs2tr, data pobrania 16 XI 2021 r.

[39]https://www.money.pl/gospodarka/ceny-na-rynku-nawozow-oszalaly-podbija-koszt-zywnosci-drozyzna-nie-do-zatrzymania-6690547497974400a.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[40]https://www.agrofakt.pl/rynek-nawozow-w-polsce-2021-ceny-nawozow-stabilizuja-sie-sprawdz/, data pobrania 17 XI 2021 r.

[41]https://www.agrofakt.pl/rynek-nawozow-w-polsce-2021-ceny-nawozow-stabilizuja-sie-sprawdz/, data pobrania 17 XI 2021 r.

[42] DRR, Polski handel zagraniczny artykułami rolno-spożywczymi trzyma się mocno, [w]: Biuletyn informacyjny 10/2021, s. 19

[43]http://www.forum-ekonomiczne.pl/energetyka-i-klimat-w-roku-pandemii/

[44]https://www.energetyka24.com/w-2020-chiny-uruchomily-trzy-razy-wiecej-nowych-elektrowni-weglowych-niz-reszta-swiata, data pobrania 16 XI 2021 r.

[45]https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/Chiny-neutralnosc-klimatyczna-polityka-9255.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[46]https://forsal.pl/biznes/energetyka/artykuly/8273460,chiny-energetyka-weglowa-nowe-inwestycje.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[47]https://www.wnp.pl/energetyka/chinczycy-chca-zamknac-nawet-40-tys-elektrowni-wodnych,488879.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[48]https://biznes.trojmiasto.pl/Ceny-frachtu-napedzaja-ceny-w-sklepach-n158740.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[49]https://www.money.pl/gospodarka/kanal-sueski-niefortunny-manewr-wart-ponad-miliard-dolarow-6624341016619968a.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[50]https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/ever-given-ile-kosztowala-blokada-kanalu-sueskiego-straty-egiptu/8jefv0f, data pobrania 16 XI 2021 r.

[51]https://www.cire.pl/artykuly/serwis-informacyjny-cire-24/182865-egipt-zamierza-domagac-sie-1%C2%A0mld-usd-za%C2%A0blokade-kanalu-sueskiego, data pobrania 16 XI 2021 r.

[52]https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-usa-eksportuja-coraz-wiecej-wegla,nId,5437622, data pobrania 16 XI 2021 r.

[53]https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1955066,1,chiny-i-australia-wchodza-w-nowy-spor-teraz-przez-wirusa.read, data pobrania 16 XI 2021 r.

[54]https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-usa-eksportuja-coraz-wiecej-wegla,nId,5437622, data pobrania 16 XI 2021 r.

[55]https://www.bankier.pl/wiadomosc/W-Holandii-wegiel-wraca-do-lask-Elektrownie-produkuja-coraz-wiecej-energii-8189328.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[56]https://nettg.pl/gornictwo/180409/holenderskie-elektrownie-weglowe-produkuja-coraz-wiecej-energii, data pobrania 16 XI 2021 r.

[57]https://forsal.pl/biznes/energetyka/artykuly/8226620,koniec-wegla-w-ue-za-niemal-cala-produkcje-w-unii-odpowiada-polska.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[58]https://businessinsider.com.pl/firmy/wegiel-z-najlepszej-polskiej-kopalni-pozadany-nie-tylko-na-ukrainie/76synyy, data pobrania 16 XI 2021 r.

[59]https://businessinsider.com.pl/finanse/kryzys-energetyczny-brak-wegla-zatrzymal-niemiecka-elektrownie-bergkamen-a/esdhghd, data pobrania 16 XI 2021 r.

[60]https://businessinsider.com.pl/finanse/olbrzymi-wzrost-zainteresowania-polskim-weglem-historyczne-rekordy-cen-haldy-sie/2rkpy3z, data pobrania 16 XI 2021 r.

[61]https://www.cire.pl/artykuly/serwis-informacyjny-cire-24/chiny-przez-brak-pradu-stoi-ponad-100-fabryk-wladze-chca-sprowadzac-wiecej-energii-z-rosji-korekta, data pobrania 16 XI 2021 r.

[62]https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/w-chinach-stanelo-ponad-100-fabryk-brakuje-pradu/zel8mnl, data pobrania 16 XI 2021 r.

[63][63]https://www.msn.com/pl-pl/finanse/najpopularniejsze-artykuly/chiny-przez-brak-pr%C4%85du-stoi-ponad-100-fabryk/ar-AAP0oE9?li=BBr5MK7&ocid=iehp&fbclid=IwAR1lyjOl15y-JdzSBSqiI-w-nuSWYwHk7z-m0CuwKWYloeexmkjy0FjGz8w, data pobrania 16 XI 2021 r.

[64]https://www.bankier.pl/wiadomosc/Blackout-w-Libanie-po-zamknieciu-dwoch-elektrowni-z-powodu-braku-paliwa-8202938.html, data pobrania 16 XI 2021 r.

[65]https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/o-ile-wzrosna-ceny-pradu-o-takie-podwyzki-wnioskuja-do-ure-koncerny/npsg43n, data pobrania 16 XI 2021 r.

[66] https://www.bankier.pl/inwestowanie/profile/quote.html?symbol=ROPA, data pobrania 16 XI 2021 r.

[67]https://www.rmf24.pl/ekonomia/news-drozyzna-na-stacjach-paliw-diesel-przekroczyl-6-zl-za-litr,nId,429768#crp_state=1, data pobrania 16 XI 2021 r.

[68]https://www.rmf24.pl/ekonomia/news-drozyzna-na-stacjach-paliw-diesel-przekroczyl-6-zl-za-litr,nId,429768#crp_state=1, data pobrania 16 XI 2021 r.

[69]https://www.bankier.pl/inwestowanie/profile/quote.html?symbol=ROPA, data pobrania 16 XI 2021 r.


Skip to content