Wysoki kontrast
Wielkość tekstu
Dostępność
  • Dostępność
    • Wysoki kontrast
    • Wielkość tekstu
    • Dostępność

Energetyczne trendy w Krynicy. Innowacje, pakiet paliwowy, hub gazowy – raport BiznesAlert

Forum Ekonomiczne

Podczas XXVII Forum Ekonomicznego w Krynicy energetyka była jednym z tematów, który wiódł prym. Polskie Davos nie raz już inicjowało kierunki rozwoju polskiej energetyki. Tym razem dyskusje toczyły się wokół innowacji, elektromobilności, pakietu paliwowego, synchronizacji elektroenergetycznej oraz hubu gazowego.

Synchronizacja Bałtów z Europą

Na chwilę przed rozpoczęciem Forum Ekonomicznego w Krynicy premier RP Beata Szydło spotkała się z premierami krajów bałtyckich. Mimo że w oficjalnym komunikacie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów tematu synchronizacji elektroenergetycznej Bałtów z Unią Europejską nie ujęto, można jednak domniemywać, że pojawił się on w rozmowach premierów. Przedmiotem sporu jest kierunek synchronizacji: czy poprzez Polskę, za czym optuje Litwa, czy poprzez Finlandię, za czym opowiada się Estonia, a także – stojąca przez dłuższy czas z boku tej dyskusji – Łotwa. Zdaniem Tallina oraz Rygi synchronizacja poprzez Polskę z użyciem tylko jednej linii – LitPol Link 1 – jest ryzykowna. Wobec tego kraje te postulują synchronizację poprzez morskie połączenie z rynkiem nordyckim. Synchronizacja poprzez morski kabel jest jednak nowością technologiczną, nieprzesterowaną i drogą. Estonia i Łotwa skłonne byłyby do synchronizacji z UE poprzez Polskę, za czym optuje także Bruksela, pod warunkiem jednak, że powstanie druga linia LitPol Link 2. Na to rozwiązanie niechętnym okiem patrzą z kolei Polacy, którzy obawiają się, że tania energia ze Skandynawii, która płynie do Bałtów jeszcze większym strumieniem, będzie przypływać do Polski. Rząd w Warszawie nie chce importu energii, ponieważ stanowi to konkurencję dla rodzimych wytwórców produkujących energię z węgla.

Temat synchronizacji nie pojawił się co prawda wprost na żadnym z paneli, był on jednak żywo komentowany na krynickim deptaku. W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl wiceminister energii Andrzej Piotrowski powiedział, że Polska i Litwa porozumiały się odnośnie potrzeby jak najszybszej synchronizacji. Jeżeli inne państwa bałtyckie potrzebują więcej czasu, to zawsze mogą dołączyć na późniejszym etapie. Dodał, że brak porozumienia wśród Bałtów, to dla Warszawy niespodzianka. – Wygląda to tak, jakby ktoś spoza UE starał się wprowadzić chaos w ten proces. Argumenty nie są gospodarcze, a sieci można synchronizować na różne sposoby – sygnalizował. Z kolei Aleksandra Gawlikowska-Fyk, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl podkreśliła, że dyskusja, jaką obserwujemy w gronie państw bałtyckich, dotyczy podziału kosztów synchronizacji i jest próbą odpowiedzi na pytanie, kto musi je ponieść. Najlepiej przygotowana jest Litwa, a najgorzej Estonia.

Elektromobilność

Eksperci podczas paneli dot. elektromobilności podkreślali, że ten trend w pierwszej kolejności zacznie być widoczny w miastach, a w szczególności w miejskim transporcie. Na ten cel trafi także wsparcie ze strony państwa. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju podpisało porozumienie z miastami na 500 mln zł na zakup ponad 600 autobusów elektrycznych. Jak powiedział minister energii Krzysztof Tchórzewski, w Polsce do 2025 roku będzie 6000 punktów ładowania i 500 szybkich stacji sfinansowanych przez rząd. Idą w tym kierunku także samorządy. W perspektywie 2030 roku w Polsce powinna funkcjonować fabryka samochodów elektrycznych i szeroko dostępny transport elektryczny.

Mentalność, infrastruktura i baterie – zdaniem uczestników panelu „Gospodarka 4.0 = Transport 4.0”, odbywającego się podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, takie są główne bariery rozwoju elektromobilności. Jednak według polskich władz elektromobilność ma szansę stać się naszą krajową marką. Przed panelem Instytut Jagielloński zaprezentował tezy raportu o rozwoju elektromobilności w Polsce. Partnerem raportu były PKP Energetyka.

Leszek Hołda, członek zarządu PKP Energetyka, powiedział, że transport 4.0 to akumulacja dostępnych środków, które pozwalają na jak najefektywniejszą komunikację. Jego zdaniem wyzwaniem jest także zakończenie transformacji infrastruktury. Dodał, że środki z UE to 66 mld zł na infrastrukturę, a PKP Energetyka wdrażają projekty dotyczące wzmacniania dystrybucji. Jego spółka liczy, że Grupa PKP będzie realizować projekty elektryfikacji. Jak przypomniał, w Europie jest 110 tys. stacji ładowania, a w Polsce – 110.

Zdaniem prezesa Grupy Lotos Marcina Jastrzębskiego problemem w Polsce nie są w pierwszej kolejności stacje ładowania, lecz wysokie koszty takich pojazdów oraz baterii, co przekłada się na mniejszy popyt na tego rodzaju auta. – Polska powinna w tym momencie skupić się nie tylko na stacjach ładowania, ale na produkcji samochodu elektrycznego. Są możliwości, by to robić. Kolejnym wyzwaniem jest pojemność baterii. W pierwszej kolejności będą to autobusy, a polskie firmy są tu liderami, podobnie jest w przypadku pojazdów ciężarowych. Problemem jest koszt i zasięg pojazdów elektrycznych – powiedział Jastrzębski.

Wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu Andrzej Kensbok w trakcie odbywającego się w ramach Forum Ekonomicznego w Krynicy panelu „Branża motoryzacyjna nabiera rozpędu” wspomniał o rozpoczętej w ubiegłym roku przez LG Chem budowie zakładu produkcji baterii samochodowych pod Wrocławiem.

– Jest to duża inwestycja, dla której są finalizowane kolejne etapy. Jeżeli zostaną one zakończone, to nakłady strony koreańskiej przekroczą 6 mld zł. Będzie to jedno z dwóch miejsc na świecie, gdzie LG Chem będzie produkowało swoje baterie – powiedział Kensbok. Dodał, że ARP chce zaproponować stronie koreańskiej polskich kooperantów, którzy oprócz wpisania się w łańcuchy dostaw mogą się również włączyć w recycling baterii.

Ropa, energia elektryczna, a może wodór?

Do krynickich dyskusji od niedawna weszło pojęcie elektromobilności. Oprócz ropy to elektromobilność ma napędzać pojazdy na świecie, w tym także w Polsce. Nowością tegorocznej imprezy był wodór. O ile napęd wodorowy pojawiał się na wcześniejszych forach, to w tym roku atrakcją deptaku był model samochodu z napędem wodorowym Toyota Mirai.

Jak pisze redaktor portalu BiznesAlert.pl Agata Rzędowska, miliony ton wodoru są produkowane i przechowywane w Polsce. Globalnie produkowane jest ponad 50 mln ton wodoru rocznie. Światowymi liderami w jego wytwarzaniu są: USA (8 milionów ton), Niemcy (3 miliony ton), Korea Południowa (1,1 miliona ton) i Polska (1 milion ton).

Według przedstawicieli Toyoty mamy dwie równoległe ścieżki rozwoju elektromobilności: baterie z prądem i napędy z wodorem. W autach napędzanych wodorem prąd jest wytwarzany na pokładzie auta. Nie ma problemu z zasięgiem i długim procesem ładowania – zapewniają eksperci. Tankowanie trwa około 3 minut, a za zachodnią granicą Polski, na ringu Berlina, są już 4 stacje tankowania wodoru. USA deklaruje, że chce mieć 600 wodorowych stacji do roku 2025.

Barierą są jednak koszty. Podczas panelu „Innowacyjność – kluczowy element konkurencyjności koncernów energetycznych” Aleksander Zawisza, zastępca Pionu Rozwoju w firmie Gaz-System, zwrócił uwagę, że koszty produkcji i magazynowania wodoru wciąż są bardzo wysokie i na upowszechnienie tej technologii trzeba jeszcze poczekać. Jako przykład podał ceny autobusów. Te zasilane na wodór kosztują ok. 4 mln zł – dwa razy więcej niż elektryczne i cztery razy więcej niż na gaz, nie mówiąc już o pojazdach o napędzie tradycyjnym.

Innowacje

Wiceminister energii Michał Kurtyka podczas panelu „Czy Polskę stać na innowacje w energetyce?” podkreślał, że ogólnie innowacyjność jest procesem, w którym zasadniczą rolę odgrywają pewna kultura, środowisko, ekosystem – czynniki sprzyjające powstawaniu czy wdrażaniu nowych rozwiązań. Według niego innowacje można też zdefiniować jako efekt oczekiwań klienta firmy energetycznej. Odbiorca energii jest coraz bardziej świadomy, ma nowe możliwości, oczekiwania, np. co do tego z jakich źródeł energia ma pochodzić – mówił wiceminister, dodając, że strategie firm energetycznych muszą się do tych oczekiwań dostosowywać właśnie za pomocą innowacyjności. – I dostrzegam sygnały, że w polskiej energetyce jakiś poziom innowacyjności jest obecny – dodał, nawiązując do nowych strategii PGE i Taurona. Zdaniem wiceprezesa firmy Siemens Polska Grzegorza Należytego polska energetyka jest w takim momencie, że mogłaby pozwolić sobie na pewne eksperymenty ze źródłami czy metodami, które dojrzeją za 20-30 lat. Co więcej, firmy energetyczne powinny wyszukiwać ciekawe start-upy i dofinansowywać je, z nadzieją, że ich rozwiązania da się później z powodzeniem skalować w górę. Z całą świadomością ryzykując, że któryś z takich projektów okaże się porażką.

Podczas panelu „Innowacyjność – kluczowy element konkurencyjności koncernów energetycznych” przedstawiciele największych firm energetycznych w Polsce debatowali o udziale energetyki w innowacjach. Podkreślili, że największy wzrost będzie zauważalny w sektorze elektromobilności, zaś energetyka rozproszona powinna być rozpatrywana jako szansa, a nie zagrożenie. Przy wdrażaniu innowacji paneliści podkreślili wagę bezpieczeństwa.

Jarosław Broda, wiceprezes Taurona ds. zarządzania majątkiem i rozwoju, powiedział, że badania i rozwój znajdują się w jednym pionie z majątkiem i nie jest to przypadek. – Efekty tej strategii już widzimy. Wprowadziliśmy do strategii zapis o 0,4 proc. przychodów pochodzących z innowacji. Budżet na ten cel sięga 80 mln zł rocznie. Nie jest to cel sam w sobie. Budżet wykorzystujemy w zależności od potrzeb, jesteśmy elastyczni – powiedział wiceprezes Broda.

Piotr Adamczak, wiceprezes Enei ds. handlowych, poinformował, że w ramach aktualizacji strategii spółka zidentyfikowała 31 obszarów związanych z innowacjami, a za ich realizację i wdrożenie będzie odpowiedzialna spółka Enea Innovation.

Prezes zarządu ds. innowacji PGE Paweł Śliwa powiedział, że rok temu przedstawiono w Krynicy strategię spółki, w której innowacje stanowią ważny element. W spółce jest pion odpowiedzialny za innowacje, a w poszczególnych liniach biznesowych są departamenty zajmujące się innowacjami. Spółka poszukuje innowacji poprzez wydobycie, wytwarzanie, dystrybucję i sprzedaż. – PGE chce dać 50 mln zł na innowacje plus 50 mln zł z rynku rok do roku – informował Śliwa.

Podczas Forum w Krynicy ruszyła strona spółki celowej PGE dot. innowacji i start-upów. Grupa chce przeznaczyć na działalność PGE Ventures do 2020 roku 20 mln zł rocznie, a 30 mln zł będzie skierowane na działalność R&D oraz wszelkiego rodzaju programy komercjalizacji pomysłów. PGE liczy, że biznes będzie wspierać działalność spółki. – Współpraca ze start-upami jest fundamentem naszej działalności w obszarze innowacyjności i nowych technologii. Dołożyliśmy starań, żeby selekcja start-upów odbywała się sprawnie, rzetelnie i zgodnie z najlepszymi praktykami stosowanymi przez wiodące fundusze CVC w Europie i na świecie. PGE Ventures ma za zadanie zapewnić Grupie nowe pomysły biznesowe i docelowo strumień przychodu – powiedział podczas inauguracji projektu Henryk Baranowski, prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

Polski Fundusz Rozwoju także ma plan wsparcia start-upów. Panel dotyczący raportu „Polskie Startupy 2017” otworzył prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Przypominał on, że Fundusz działa od 1,5 roku, a forma jego funkcjonowania przypomina start-upy. – Nasza strategia opiera się na zbudowaniu silnego działania innowacji, zapewnieniu wsparcia finansowego, które pomoże w ich rozwoju i osiągnięciu znaczącej pozycji międzynarodowej – powiedział. – Utworzyliśmy platformę ventures capital. Rozmawialiśmy z różnymi funduszami, podmiotami oraz start-upami. W efekcie tych spotkań uruchamiamy pierwsze środki. Fundusz Starter zacznie finansowanie już w tym roku. Cały czas potrzebna jest praca nad poprawą działalności biznesowej. Środki będą dostępne w perspektywie 5-7 lat. W tym okresie będą one wydawane na start-upy i innowacje – dodał.

Pakiet paliwowy

Podczas panelu „Wyzwania dla polskiego sektora paliwowego” wiceminister finansów Marian Banaś powiedział, że do 2016 roku wyłudzenia milionów złotych były traktowane jako wykroczenie, a nie przestępstwo. To świadczyło o pewnej patologii. Kontynuowanie tych działań prowadziłoby do znacznie groźniejszych konsekwencji. Wraz z wprowadzeniem pakietu paliwowego wyłudzenie powyżej 10 mln zł zagrożone jest karą pozbawienia wolności od pięciu lat wzwyż – mówił wiceminister. Zaznaczył, że dzięki przeorientowaniu służb podatkowych udało się wytworzyć skuteczny mechanizm do zwalczania szarej strefy. Jego zdaniem podjęte zostały również działania legislacyjne. Wymienił wśród nich m.in. pakiet paliwowy, energetyczny i przewozowy. To pozwoliło na pozyskanie dodatkowych środków do budżetu.

Z danych ministerstwa wynika, że w trakcie pierwszego półrocza 2017 roku do budżetu z tytułu VAT wpłynęło dodatkowe 17,5 mld złotych. Zdaniem Macieja Małeckiego, sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, podjęte przez rząd Prawa i Sprawiedliwości działania legislacyjne spowodowały, że „mafia paliwowa znajduje się w odwrocie”, a na rynku „pojawiła się szansa na uczciwą konkurencję”.

Działania te odczuwa także sama branża paliwowa. Zbigniew Leszczyński, członek zarządu ds. sprzedaży PKN Orlen S.A., stwierdził, że w pierwszym półroczu 2017 roku zaobserwowano wzrost sprzedaży paliw o 26 proc.

Poprawę odczuwają także firmy zagraniczne. Prezes Shella Piotr Dziwok podkreślił podczas panelu dot. budowy w Polsce hubu gazowego , że współpraca z polskim rządem w sektorze ropy jest bardzo dobra, a przykładem jest pakiet paliwowy, dzięki któremu obrót paliwem wzrósł o ok. 30 proc.

Model finansowania energetyki

Podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy Zdroju Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) udzielił kredytów w wysokości prawie 1 mld euro na strategiczne inwestycje w sektorze energetyki i w sektorze naukowo-badawczym. EBI przeznaczył dla Grupy Energa 250 mln euro na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji energii elektrycznej w północnej i środkowej Polsce.

Finansowanie w formie innowacyjnych obligacji hybrydowych jest gwarantowane przez Europejski Fundusz na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFIS), główny element Planu Inwestycyjnego dla Europy (tzw. Planu Junckera). Dzięki kolejnym dwóm kredytom EBI Polska otrzyma 730 mln euro na finansowanie innowacji i prac badawczo-rozwojowych prowadzonych przez instytuty badawcze, uczelnie wyższe i przedsiębiorstwa. Te operacje EBI są pierwszymi w ramach nowego instrumentu finansowego InnovFin Science, który powstał dzięki wsparciu finansowemu Unii Europejskiej w ramach programu „Horyzont 2020”.

Dzień później Tauron poinformował o pozyskaniu nowego finansowania hybrydowego od Banku Gospodarstwa Krajowego. Obligacje mają wartość 400 mln zł. Termin zapadalności będzie wynosił 12 lat. Jak dodał wiceprezes Marek Wadowski, zapotrzebowanie na energię wzrośnie o 4 proc. Dodał, że euroobligacji nie można przeznaczać na wsparcie węgla. Środki zostaną przeznaczone na sieć dystrybucji i filtry niezbędne do utrzymania norm emisji. Wspomniał, że fundusze otrzymane od BGK mogą być skierowane na dostosowanie instalacji do norm BAT i BREF. – Jednak nie planujemy tego, a dostosowanie do tych norm będzie finansowane z innych środków – powiedział.

Jan Fousek, prezes rady nadzorczej Solarni Asociace z Czech, podczas panelu poświęconego współpracy energetycznej między Adriatykiem, Bałtykiem a Morzem Czarnym powiedział, że jedyny sposób na budowę nowych bloków jądrowych to wsparcie rządu, który zawsze musi wkroczyć. Politycy, którzy zarządzają spółką ČEZ w Czechach, mówią to samo. Fousek zaznaczał, że ponad 70 procent akcji należy do prywatnych inwestorów. – Jak rząd ma zapewnić pracę obiektu? Bez kontraktu różnicowego lub innego wsparcia będzie to niemożliwe. A zatem jakikolwiek polityk, który chciałby budować atom, musi zagwarantować inwestorowi, że da jakieś 10 mld euro wsparcia i myślę, że nikt nie ma takich pieniędzy – ocenił Czech. Z kolei analityk ds. strategii w dowództwie sojuszniczych sił Europy NATO w Turcji przekonywał, że to Chiny będą przewodzić budowie elektrowni jądrowych na świecie.

Wojciech Hann, członek zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego, pytany podczas panelu „Dylematy polityki energetycznej – innowacje czy rynek węglowy” o możliwości finansowania budowy elektrowni jądrowej odpowiedział, że w Polsce mamy dylematy dotyczące miksu energetycznego i możliwości jego finansowania. W kontekście elektrowni jądrowej zaznaczył, że wciąż nie wiemy, jaka to będzie technologia i jaki model, więc trudno określić, czy to będzie kwota 75 mld zł, jak mówił minister Tchórzewski. Dodał, że ważne będzie, aby do 2050 roku utrzymać energetykę węglową ze względu na wysoki udział w miksie energetycznym, ale niewykluczone, że węgla będą potrzebować nasi niemieccy sąsiedzi. Podkreślił, że polskie kopalnie będą obecne w Polsce przez 50 lat i megatrendy tego nie zmienią. W sprawie finansowania energetyki jądrowej powiedział, że są obecne trzy modele finansowania: francuski, fiński i brytyjski. Zauważył, że model brytyjski skutkuje wysokimi cenami, ale jest stabilny i pewny w przypadku realizacji takich projektów. – Aby sfinansować projekt jądrowy potrzebne są stabilne regulacje i ramy systemu energetycznego, aby wydać na ten projekt środki – podkreślił Hann.

Zwrot w polityce energetycznej Polski?

Przy okazji Forum Ekonomicznego w Krynicy przedstawiciele rządu i spółek wysyłali sygnały o gotowości do mniej węglowej polityki energetycznej, a jednym z rozwiązań może być gaz, a sprawa budowy elektrowni jądrowej.

– Pomimo zabiegów lobby węglowego Polska Grupa Energetyczna obroniła pierwotny plan budowy bloku gazowego w Elektrowni Dolna Odra koło Szczecina. Jeszcze w czerwcu można było przeczytać, że nowy blok będzie węglowy. Chociaż gaz na polskim rynku jest droższy od węgla (5,5–6 do 2–3 mln zł za 1000 MW), to już budowa obiektu i koszty z tytułu polityki klimatycznej Unii Europejskiej są niższe – pisze w komentarzu Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl.

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski w rozmowie z Polską Agencją Prasową przyznał, że „w polskim systemie elektroenergetycznym jest miejsce na kilka gazowych bloków, które będą pełnić funkcje regulacyjne”.

– W krajowym systemie elektroenergetycznym, w którym ok. 6 GW to źródła odnawialne, musimy mieć elementy regulacyjne – bloki, które szybko można włączyć – i tę funkcję mogą pełnić bloki gazowe – powiedział Naimski dziennikarzom w kuluarach Forum Ekonomicznego w Krynicy. W czerwcu wspominał jeszcze o jednym bloku.

Warto w tym kontekście przypomnieć, że z bloków gazowych korzysta także PKN Orlen – w Płocku i Włocławku. Zamierza je również promować PGNiG Termika, które buduje bloki gazowe w Stalowej Woli i na Żeraniu.

Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego, podczas panelu „Jak zbudować w Polsce nowoczesny hub gazowy dla Europy Środkowo-Wschodniej” powiedział, że ceny energii w Polsce wzrosną. Jak przypomniał, w UE trwają prace nad pakietem zimowym, w którym gaz jest ważnym elementem przyszłego miksu energetycznego. Konsumpcja gazu w Polsce będzie rosła, co będzie efektem konieczności zmniejszenia emisji dwutlenku węgla. Według niego Polska będzie zużywać więcej energii w ciepłownictwie. – PGE zdecydowało się na wybór gazu do elektrowni Dolna Odra – podkreślił.

Hub gazowy w Polsce

Czy i kiedy w Polsce może powstać hub gazowy? Na Forum Ekonomicznym w Krynicy podczas panelu „Jak zbudować w Polsce nowoczesny hub gazowy dla Europy Środkowo-Wschodniej” dyskutowano o możliwościach i barierach dla takiego przedsięwzięcia. Ramboll (duńska firma konsultingowa) oraz Shell (największy producent LNG na świecie) przekazali swoje rekomendacje w tej sprawie.

Fredrik Ovlisen, starszy ekonomista spółki Ramboll, przedstawił prezentację dotyczącą warunków stworzenia w Polsce hubu gazowego. Powiedział, że atrakcyjność polskiego rynku gazu rośnie wraz ze zużyciem i zastosowaniem tego surowca w gospodarce. Duńczyk wspomniał także o barierach przy stworzeniu hubu gazowego. Jego zdaniem chodzi przede wszystkim o otoczenie i regulacje dotyczące magazynowania gazu, które z jednej strony pozwalają zwiększyć bezpieczeństwo, a z drugiej mogą oznaczać spadek konkurencyjności i obrotu gazem. Dobrze byłoby włączyć traderów w rozwój hubu gazowego w Polsce. Należy także usunąć bariery dotyczące warunków magazynowania. Według niego Polska powinna otworzyć się na inne rynki w regionie.

Piotr Dziwok, prezes zarządu Shell Polska, na krótko przed panelem rozmawiał z premier RP o rozwoju hubu gazowego w naszym kraju. Powiedział, że Polska podjęła wysiłek wybudowania terminalu LNG, a dywersyfikacja dostaw surowca może sprzyjać rozwojowi hubu gazowego. Jego zdaniem cieniem na tym pomyśle kładzie się jednak ustawa o zapasach, która utrudnia handel, a w jej wyniku cześć firm będzie musiała zamknąć działalność. Podkreślił, że mimo różnic jego zdaniem hub gazowy w Polsce może powstać.

Paweł Jakubowski, dyrektor Pionu Rozwoju Gaz-Systemu powiedział, że aby rozwinął się u nas hub gazowy, musi zaistnieć kilka czynników. Chodzi o stworzenie infrastruktury, która pozwoli na zabezpieczenie konsumpcji gazu w Polsce oraz na dostawy gazu do naszych sąsiadów. – Najpierw musi być „hardware”, aby pozwolić na uelastycznienie rynku i finalne trafienie do odbiorcy. A więc najpierw trzeba zbudować infrastrukturę, a dopiero potem elementy, które pozwolą uelastycznić rynek – powiedział przedstawiciel Gaz-Systemu.

Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego, podczas panelu „Jak zbudować w Polsce nowoczesny hub gazowy dla Europy Środkowo-Wschodniej” podkreślił, że realna dywersyfikacja musi najpierw polegać na budowie infrastruktury i jej rozbudowie. Przypomniał, że w sprawie magazynowania procedura będzie bardzo nietypowa i należy się do tego przyzwyczaić, a potrwa ona do grudnia 2022 roku. Wspomniał także o inicjatywie Trójmorza, do której potrzebna jest agenda gospodarcza.

Zainteresowanie powstaniem takiego hubu gazowego wyraża także PGNiG, widząc w takim rozwiązaniu szansę na tańszy gaz. W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Piotr Woźniak powiedział, że spółka uzupełnia portfolio na bieżąco najbardziej korzystnym cenowo gazem. – Rosyjski gaz w ofercie dla Polski jest dużo droższy od ofert, jakie mamy na rynkach europejskich, w związku z tym staramy się go brać tylko tyle, ile wynika z klauzuli „Bierz lub płać”, a uzupełniać portfel innymi, korzystnymi dostawami. A spoty takie właśnie są. Bierzemy tylko takie spoty, które dopasowane są do naszego zapotrzebowania, jeśli chodzi o cenę. Obserwujemy rynek non stop – rynek, który staje się coraz bardziej płynny. Obserwujemy indeksy w całej Europie i wybieramy te oferty, które są atrakcyjne – tłumaczył prezes PGNiG.

W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl prezes Gaz-Systemu Tomasz Stępień, odpowiadając na pytanie, czy cena gazu z Bramy Północnej będzie konkurencyjna w stosunku do cen gazu z Nord Stream i Nord Stream 2, powiedział, że jest to realne. Wiele jednak zależy od szczegółów i sposobu obliczania ceny gazu. Światowe ceny gazu to wynik wielu czynników – czasu negocjacji, ich formuły, porównań itd.

– Gaz-System pracuje w tej chwili nad konstrukcją programu inwestycyjnego, który ma umożliwić przesył gazu z terminalu LNG do dowolnego miejsca w Polsce. Jest to nasz obowiązek jako operatora, który ma za zadanie zapewnić ciągłe bezpieczeństwo dostaw. Jednocześnie za pięć lat, kiedy zakończy się długoterminowy kontrakt z Rosją, zmienią się możliwości kontraktowania gazu z zagranicy. Gaz-System musi być przygotowany na ten moment w taki sposób, aby móc dostarczyć gaz dla całej polskiej gospodarki – powiedział w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl prezes spółki.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową Tomasz Stępień zapowiedział, że po procedurze Open Season i po podpisaniu kontraktów musimy przejść testy ekonomiczne na podstawie reguł zatwierdzonych przez regulatorów obu krajów, musimy też posiadać zgody korporacyjne. – To standardowe procesy, które muszą zapaść po obu stronach. Jeśli umowę podpiszemy w grudniu 2018 r., będzie mieścić się to w założeniach; jeśli podpiszemy ją wcześniej, to będzie jeszcze lepiej – powiedział.

Powstanie PGE Energia Ciepła

Nowością ze strony PGE, oprócz działalności PGE Ventures, była prezentacja nazwy nowej spółki odpowiedzialnej za aktywa ciepłownicze Grupy. Polska Grupa Energetyczna chce zakończyć przejęcie aktywów francuskiego EDF w Polsce. Do zarządzania nimi powoła spółkę córkę: PGE Energia Ciepła S.A. Będzie to zarazem realizacja planu wejścia w kogenerację zawartego w strategii firmy. – Będziemy stopniowo te sześć aktywów przenosić, aby nie komplikować zarządzania nimi – zapowiedział prezes koncernu Henryk Baranowski na konferencji prasowej zorganizowanej przy okazji Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Źródło: BiznesAlert.pl

Skip to content