Wysoki kontrast
Wielkość tekstu
Dostępność
  • Dostępność
    • Wysoki kontrast
    • Wielkość tekstu
    • Dostępność

Komentarz eksperta: koronawirus w Rumunii

Artykuły

Dr Emanuel Plopeanu, Dziekan Wydziału Historii i Nauk Politycznych, Uniwersytet Owidiusza w Konstancy
tłumaczyła Anna Kurowska

Rumunia jest krajem z Europy Południowo-Wschodniej, najpoważniej dotkniętym przez pandemię (z wyłączeniem Turcji). Obecnie mamy do czynienia z około 14.500 przypadków zakażeń i prawie 900 zgonami. Wpływ pandemii jest jednak nierównomierny. Istnieją miasta i powiaty o wysokim wskaźniku zakażeń i inne o mniejszym stopniu występowania wirusa. Są przypadki, w których wskaźnik wyleczenia jest bardzo wysoki, jak na przykład w regionie Konstanca (prawie 75% ze wszystkich przypadków). Jednak wzrost liczby badań nastąpił dopiero w ostatnim tygodniu i w związku z tym liczba zakażeń może być znacznie wyższa, jak w każdym innym kraju.

Główną reakcją na pandemię było, podobnie jak w innych sytuacjach, kwarantanna. Powód był bardzo prosty: Rumunia nie była do końca przygotowana, z punktu widzenia zaopatrzenia i sprzętu medycznego, do stawienia czoła ewolucji pandemii, luźnej formie zamknięcia lub jego braku. Ograniczenia te przyczyniają się do zmniejszenia nacisku na system opieki zdrowotnej. Nie zapobiegły one jednak przypadkom zakażeń w szpitalach i domach opieki społecznej, które doprowadziły do radykalnych działań, takich jak tymczasowe przejęcie kilku szpitali przez wojsko. Jednak pomimo istotnych niedoborów środków, pracownicy rumuńskiej służby zdrowia wykonują ogromną (i udaną) pracę w celu powstrzymania i skutecznego wyleczenia choroby.

W wielu przypadkach nie przestrzegano jednak kwarantanny i nakładano grzywny lub nawet wprowadzano lokalne środki kwarantanny. Jednak kwietniowe obchody świąt wielkanocnych przebiegały bez większych prób przełamania blokady. Ogólnie rzecz biorąc, utrzymanie społecznego dystansu do 15 maja, kiedy to ma zostać zniesiony przepis o stanie wyjątkowym (po dwóch miesiącach), pozostaje głównym wyzwaniem dla Rumunii – obywateli, pracowników służby zdrowia, władz – ponieważ ludzie mają tendencję do utraty cierpliwości i korzystania z każdej okazji do wyjścia z domu. Kolejnym poważnym wyzwaniem będzie oczywiście stosowanie nowych zasad, po 15 maja.

Jeśli chodzi o system akademicki, od samego początku (od 11 marca) uczelnie ogłosiły wstrzymanie zajęć grupowych i przeniesienie ich do sieci. Było to duże wyzwanie, każdy uniwersytet, nauczyciel i student miał inne możliwości aktywności online, większe lub mniejsze, ale starano się zrekompensować to w każdy możliwy sposób. Najtrudniejsza sytuacja dotyczy programów o większym zróżnicowaniu działań (kierunki techniczne, medyczne, przyrodnicze itd.). Trudno jest wybrać pracę online w takich przypadkach, co oznacza, że w perspektywie rozluźnienia ograniczeń, wiele zajęć (ćwiczeń) musi być prowadzonych w szczegółowych ramach czasowych, które wykraczają poza normalny kalendarz roku. W Rumunii jednak komponent dydaktyczny w całej działalności uniwersyteckiej jest dość wysoki, co wywiera dość dużą presję na czas wolny wielu pracowników akademickich, którego część jest wykorzystywana na pisanie i badania.

To oczywiste, że wszystkie możliwości rozpoczęcia wstępnych badań są zamknięte – archiwa, biblioteki itd. Uważam jednak, że to zamknięcie może być postrzegane jako dobra okazja dla pracowników akademickich, do skupienia się na czytaniu, dalszych badaniach i utrzymywaniu dobrych kontaktów z kolegami z kraju i zagranicy, nawet w sytuacji prowadzenia intensywnych zajęć online. Jesteśmy w izolacji, ale nigdy nie zapominajmy, że jest to możliwe najlepszy moment historii: z ułatwioną możliwością komunikacji i dostępu do informacji. Wszystko to sprawia, że łatwiej jest nam znieść poczucie izolacji.

Skip to content